Kiedy cały świat drży w obawie przed wybuchem III wojny światowej nieodpowiedzialny Tusk "haratał w gałę". W chwili kiedy Tusk z kolegami biegali za piłeczką na Ukrainie ginęli kolejni niewinni ludzie a wojska rosyjskie zasilały szeregi rosyjskich separatystów. Trudno znaleźć właściwe słowa aby opisać skale nieodpowiedzialności tego pseudo-polityka, który afirmuje mafijne rozmowy przyjaciół u Sowy...
Podsłuchany przez kelnerów bije dziennikarzy WPROST a kiedy u granic Polski zestrzeliwują kolejny samolot ma CZELNOŚĆ grać w piłeczkę! Zamiast kreślić scenariusze działań obronnych, negocjować z USA, Niemcami, Francją, UK czy NATO zwiększenie ich obecności militarnej w Polsce wybiera prywatną rozrywkę na jakimś Orliku zupełnie nie rozumiejąc skali problemu z jakim ma styczność!
Ale skoro już Tusk tak nisko upadł zejdźmy na jego poziom intelektualny i zapytajmy publicznie czy grał w piłeczkę w czasie pracy czy też po? Czy wziął urlop płatny a może podobnie jak Sikorski jadł, pił i grał w piłeczkę prywatnie ale płacił środkami publicznymi?
Media informując o kontuzjowanym barku "przypadkowo zapominają" dodać, że KONTUZJI NIE NABAWIŁ SIĘ NA WOJNIE tylko podczas zabawy w piaskownicy z chłopakami więc powinny sobie darować hasła typu: "Tusk czuje się już dobrze po zabiegu" itp.
Skompromitowany i ośmieszony Tusk powinien odejść, bo już nie tylko fakt podsłuchiwania go przez jakiś gang Olsena czy kelnerów jest groteskowy ale on sam jest jak postać żywo wyjęta z filmów Barei...
