Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski
70
BLOG

Stocznie - wariant spiskowy

Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski Polityka Obserwuj notkę 0

Płacze rząd i stoczniowcy - nie ma dutków za stocznie Gdynia i Szczecin. Mialo być tak pieknie, wywiady miały byc, autografy a co jest? Ano Gucio jest. Pan Gucio :) Ten sam pan Gucio co wysłał list do Kataru i wystraszył inwestora. Sabotażysta jakiś, niechybnie pisowski reakcyjny zapluty karzeł. Nie lubimy go.

Czas jest do północy. Potem... No wlaśnie, co potem? Dymisja Aleksandra Grada? No to by było doprawdy paradne. Klasyczne wykrecenie się sianem z jednej z najgrubszych afer postkomunistycznego dwudziestolecia - jedna dymisja ministra skarbu, z pewnościa OD DAWNA wkalkulowana w koszty.

Czemu tak sądzę?

Bo juz jakiś czas temu przestalem wierzyć w istnienie katarskiego inwestora, tak samo jak nie wierzę w istnienie AlKaidy.

Pamietamy, w jakich okolicznościach pojawił się katarski przemysłowiec oferujący pieniądze za stocznie Gdynia i Szczecin? Ano w sytuacji, gdy Komisja Europejska zdecydowała o tym, że ww stocznie maja zwrócić otrzymana pomoc publiczną. Zdarza się, tylko akurat niebawem odbywały się Eurowybory które PO bardzo bardzo chciała wygrać - także głosami stoczniowców. Postanowiono więc, że stocznie sie sprzeda za odpowiednio niższą cenę a nabywca będzie obowiązany spłacic Państwu to wszystko, co Państwo w te zaklady wpompowało. Albo się ich nie sprzeda i padna na twarz. Tertium non datur.

I oto jak na zamówienie zjawia się inwestor. Jak by tylko czekal na taką okazję - dwie nieduze stocznie przy morzu, na które ze wzgledów technicznych nie może wpłynąc nic naprawdę dużego (dlatego duże statki płuwają do Hagi i Hamburga) - a więc siłą rzeczy także z niego wypłynąc. na przykład jakiś naprawde spory gazowiec LNG. Nie oszukujmy się - w zestawieniu z tym, co pływa po oceanach świata, przy potworach wyporności tylu BRT że Bismarck czy Yamato to przy nich zabawki statki jakie jest w stanie zbudowac polski przemysl stoczniowy to kajaki. Nie dlatego, zeby był zly. Po prostu fizyczne możliwości sa takie a nie inne. A na rynku, na którym polskie stocznie mogły by funkcjonowac - czyli rynku jednostek małych lub najwyżej mniejszych średnich konkurencja w Europie jest spora. Na tyle duża, że w rmach wspierania konkurencji Komisja Europejska ma za zadanie nie dopuścic do rynku nowych udziałowców, na przykład z Polski. No i nie dopuszcza - jak pamiętamy KE nie nakazała stoczni Gdańsk zwrócic pomocy publicznej ale za to obcięła jej moce produkcyjne, zdaje się o 2/3. Tak to właśnie przed wyborami europejskimi uratowane zostały polskie stocznie.

No, ale od tamtej pory trochę już minęło a finalizacji transakcji z tajemniczym "inwestorem" zainteresowanym budową przybrzeżnych kryp jak nie bylo tak nie ma. I jak pisałem, nie wierzę w jego istnienie. Jak dla mnie rząd okłamał społeczeństwo i Komisje Europejska (choc może KE jest o wszystkim poinformowana) chcac zyskać na czasie i licząc, że może jakiś inwestor w końcu się znajdzie. A jak nie to mamy kit dla motłochu: No był - ale go sabotażyści - reakcjoniści przepłoszyli, podziekujcie radykałom z okolic PiS-u.

I nie przejdzie ten kit?

Pewnie że przejdzie. Bo czemu by miał nie przejść?

Tyle mojego. Byle do północy i zobaczymy. Może jednak zdarzy się CUD inny niz "były stocznie - nie ma stoczni"? Tego w ruskim cyrku chyba nie grali - zawsze szedł numer z zegarkiem...

O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły! Albowiem w kraju tym zaczarowanym gdzie – jak w złej bajce – ludźmi rządzą osły jakież tu mogą być właściwie zmiany? Tu tylko szpiclom coraz większe uszy rosną, milicji – coraz dłuższe pałki, i coraz bardziej pustka rośnie w duszy, i coraz bardziej mózg się robi miałki. Tu tylko może prosperować gnida, cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel... Janusz Szpotański (ok. 1975) Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób. — Oscar Wilde Madness Of The Crowds - Helloween Sightless the one who relays on promise Blind he who follows the path of vows Deaf he who tolerates words of deception But they who fathom the truth bellow Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Guilty the one with his silent knowledge Exploiting innocence for himself Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game „...czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 15/2005 Lemingi maszerują do urn Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami. - No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi... Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!". - Hop hop! - zawołał. Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka