W czasach ponurych warto sie oderwać, spojrzeć na sprawy z nieco większego dystansu. Zwłaszcza, że newsy masci najprzeróżniejszej bombardują nas ze wszystkich stron. Oto dwa z nich - jeden dostarczony przez serwis internetowy TVN24, drugi z Onetu. Kazdy z nich - żadne tam halo, ale jesli by je zestawić...
"Mobilny poseł" taką nazwę nosi akcja kancelarii Sejmu, po której każdy parlamentarzysta zostanie wyposażony w nowoczesny tablet iPad 2 od Apple'a.
500 iPadów 2 w najmocniejszej konfiguracji (64 GB, 3G) - jeśli przetarg na tablety dla posłów nie zostanie oprotestowany - trafi do Sejmu w pierwszym kwartale 2012 roku. iPady mają pomagać posłom w codziennej pracy - mają być wyposażone w specjalną aplikację, ułatwiającą elektroniczny obieg dokumentów. Zdaniem kancelarii przyniosą także spore oszczędności m.in. na papierze, na którym obecnie drukuję się np. projekty ustaw.
Dlaczego zdecydowano się właśnie na iPady? - Głównym kryterium była cena. Udało się nam kupić urządzenia o kilkanaście procent tańsze niż kupowalibyśmy indywidualnie w sklepach. Przetarg był otwarty dla wszystkich - tłumaczy Jan Węgrzyn, zastępca szefa Kancelarii Sejmu.
Każdy iPad 2, będzie kosztował kancelarię ok. 3 tys. zł za sztukę. Jak tłumaczą urzędnicy to ok. 600 zł taniej niż w przypadku zakupu detalicznego. W sumie całe zamówienie jest warte ok. 1,5 mln zł i jest to jak dotąd największy jednorazowy zakup tabletów Apple'a w Polsce.
Pawlak woli polskie
Do niedawna za największego fana tabletów firmy Apple uchodził minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jednak jak sam przyznał jego egzemplarz (Pawlak miał iPada pierwszej generacji) się popsuł, a z sejmowego nie ma zamiaru korzystać, gdyż rozważa kupno sprzętu polskiej firmy z Lublina, która importując podzespoły z całego świata produkuje własne tablety - zdaniem wicepremiera o wiele lepsze od iPadów.
Do tabletów przekonany nie jest za to poseł Stefan Niesiołowski (PO). W jego opinii tablet to tylko "trochę większy telefon komórkowy". - Ja już ze swoją komórką mam duże trudności. Ona ma masę różnych funkcji, z których ja umiem dwie użyć. Zadzwonić i odebrać telefon - przyznaje polityk.
baj//bgr/k
Źródło
I drugi:
Orangutany w torontońskim ogrodzie zoologicznym otrzymają iPady, ponieważ nudzą się i mają niewiele okazji do twórczego rozwoju - doniosły w minionym tygodniu kanadyjskie media. To część programu "Apps for Apes", który ma poprawić jakość życia małp w niewoli.
Specjaliści podkreślają, że orangutany to jedne z najinteligentniejszych małp, szybko się uczą, umieją rozwiązywać złożone zadania, potrafią się komunikować za pomocą znaków - wyliczał dziennik "The National Post". Przebywając w ogrodzie zoologicznym, nie funkcjonują w swoim naturalnym środowisku, gdzie okazji do intelektualnych wyzwań jest wiele.
Organizacja Orangutan Outreach wymyśliła program poprawiający jakość życia małp w niewoli, nazywając go "Apps for Apes" (aplikacje dla człekokształtnych). Okazuje się bowiem, że orangutany dobrze się bawią, korzystając z aplikacji do oglądania zdjęć i filmów czy rysowania. Pomysł jest testowany w Milwaukee Zoo w Stanach Zjednoczonych, w Toronto szuka się obecnie osób i firm, które zechcą oddać orangutanom używane tablety.
Pomysłodawcy, jak donosił portal Cbc.ca, chcą m.in. sprawdzić, jak zachowa się samica orangutana z Toronto, gdy zobaczy za pośrednictwem komunikatora Skype swoją córkę, znajdującą się od dwóch lat w Memphis w USA, i jej niedawno urodzone oranguciątko.
Program nie zakłada, przynajmniej na razie, wręczania orangutanom kosztownych elektronicznych zabawek. W Milwaukee Zoo małpy mogą korzystać z tabletów trzymanych przez ludzi, wyciągając rękę przez płot. W Orangutan Outreach pracuje się obecnie nad specjalnymi i bezpiecznymi pojemnikami na iPady.
Źródło
Wnioski?
Niech kazdy wyciąga własne. Ja doszedłem do konstatacji następującej: Niech mają te tablety...