- Panowie, jest źle! Sondaże leca na pysk, z oszczędności nici, dziura budżetowa jak stodoła, ukręcanie łba IV RP nie idzie, trzeba coś zrobic!
- No trzeba, koniecznie!
- Ale co?
- Obiecajmy coś!
- Co cud? Było. Drugą Irlandię? Było. Drugą Japonię? Dawno było!
- No więc co robić?
- To co umiemy najlepiej. Weźmy kogoś do TV i go zdepczmy!
- Ale kogo?
- Kaczyńskiego. On niemedialny, zobaczcie jak go w kampanii Donek rozjechał. Niech go zaproszą to TVP, tylko ktoś dobry musi go robić - i nasz.
- Kto?
- Lis. Lis będzie dobry. Niech z Kaczora zrobi kaczy pasztet.
- Dobra. Dzwonię do Farfała.
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/rozmowa-z-jaroslawem-kaczynskim-09022009
"Sondaż nie był reprezentatywny" :D :D :D
Pełne gacie! BRAWO PREZESIE!!
A władzuni puszczają nerwy...
Zatrudniony w URM w charakterze autorytetu W. Bartoszewski wypowiedział się na łamach "Faktu", że ten co mówi o grożącym Polsce kryzysie jest łajdakiem.
http://www.tuskwatch.pl/index.php/2008/10/30/lajdactwo-precz/
Czy to jest ta polityka miłości? Jak tak, to ja dziękuję, sado-maso mnie nie kręci... :D