Ostatnia wypowiedź L. Wałęsy, akcentuacyjnego posiadanie przez siebie pozwolenia na broń do ochrony osobistej, i deklaracja, w jakich to okolicznościach jej może użyć skłoniła mnie do próby (kolejnej) poinformowania Państwa, na temat realiów związanych ze sprawami broni w RP.
Będę pisać o REALIACH, czyli tym co ma miejsce. Nie o tym, jak być powinno, ale co jest przez policje (oni wydają pozwolenia wszelakie), oraz sądy administracyjne (oni rozpatrują odwołania od decyzji policji) stosowane, i nie jak te organizacje o sprawach broni się publicznie wypowiadają, ponieważ jest to biegunowo inne od efektów ich działań.
Na początek, koniecznie trzeba podkreślić, iż istniejące przepisy prawa (ustawa o broni i amunicji) w codziennym policyjno-sądowym użytku zostały w całości zdeformowane, i dla normalnego człowieka, który stara się o pozwolenie (jakiekolwiek) w praktyce nie mogą stanowić, żadnej gwarancji.
Czytanie tego prawa, w funkcji rozsądnych rozważań, żadnego sensu nie ma. Jest tak, ponieważ policja stosuje według swojego uznania, dowolne, oderwane od meritum kombinacje uznań w danej sprawie. Ich argumentacji dosłownie „odziera z rozumu, obezwładnia”, i jest haniebnym przykładem deptania prawa.
Działa to na zasadzie- możemy napisać, co chcemy, a ty, i tak nie masz z tym dokąd pójść.
Dla zainteresowanych szczegółami polecam prześledzić uzasadnienia decyzji administracyjnych, pisanych przez instancje policji, oraz orzecznictwo WSA i NSA. Decyzje policji, to wiedza tajemna.
Trudno, w obiegu internetu je znaleźć- fora dyskusyjne o broni, strona mec. Turczyna, czy żmudna penetracja sieci. Co, do sądów, mamy bazę orzecznictwa administracyjnego, gdzie po wbiciu odpowiednich słów pokaże się pewna ilość konkretnych spraw, tam też będę fragmenty, skarżonych decyzji policji.
Istnieją trzy rodzaje pozwoleń na broń- cel łowiecki, sportowy, ochrona osobista.
Przypadek Wałęsy każe zająć się pozwoleniem dla ochrony osobistej.
Zasadniczo, normalny człowiek, aby otrzymać pozwolenie na broń, dla ochrony zdrowia i życia, aby spełnić aktualnie, na użytek swojego wniosku o pozwolenie wymyślone przez policję kryteria (zawsze pozaustawowe) musiałby dać się zabić.
To nie żart. Ponieważ, tylko w ten sposób można w sposób dla policji wiarygodny przedstawić „stałe, i ponad przeciętne zagrożenie zdrowia i życia”.
Powtarzam zabić. Zranienie, postrzał nic nie da, ponieważ policja powie- skoro dany incydent już miał miejsce, to posiadanie broni nic nie da. Albo, że napad rabunkowy, już się zdarzył, więc czego teraz bronić. W innych przypadkach mogą odpowiadać, że argumentacja wnioskującego nie spełnia kryteriów do wydania pozwolenia...
Tak, w skrócie sytuacja wygląda w przypadku tzw. NORMALNEGO CZŁOWIEKA, ponieważ, tylko ten typ jest w w/w sposób przez policje traktowany. Bycie normalnym człowiekiem w Polsce, skutkuje brakiem szansy na pozwolenie na broń dla ochrony siebie i innych.
Jakoś, tak dziwnie się składa, ze wszyscy, posiadający pozwolenie na broń dla ochrony osobistej zamykają się w gronie takim: sędzia, adwokat, prokurator, lepszy lekarz, milicjanci, LWP, SB, policja, funkcjonariusze państwowi, więksi samorządowcy, i zawsze tych wymienionych dzieci, oraz bliska rodzina.
Ponadto, zawsze ludzie mający duże pieniądze, biznes z wyraźnymi układami u w/w. Oraz dawni beneficjenci komunistycznych porządków (obecnie geriatria), oraz obowiązkowo ich rodziny.
Zawsze ten w/w schemat np. mąż ma pozwolenie- żona księgowa w BOR, mąż ma pozwolenie- żona prokurator, syn ma pozwolenie- ojciec za komuny dyrektor w CHZ, syn ma pozwolenie- ojciec za komuny szef poligonu.
Nigdy nie spotkałem człowieka z pozwoleniem na broń dla ochrony osobistej, który dostałby je bez układów.
Za komuny obowiązywała ścisła reguła-broń tylko dla swoich, co do broni osobistej ten dogmat w całości przetransponowano w nasze czasy.
Wracając do Wałęsy. Gdyby kierować się literą ustawy o broni, to po jego słowach policja powinna, z urzędu wszcząć postępowanie w kierunku cofnięcia jemu pozwolenia, a na ten czas broń skierować do depozytu.
Ciekawymi też są okoliczności wydania jemu tego pozwolenia. Ponieważ, Wałęsa posiada całodobową ochronę BOR, co powinno niwelować ewentualne „stałe i ponad przeciętne zagrożenie zdrowia i życia”.
