Liście już opadły albo wciąż szeleszczą, wirując w powietrzu. Cisza trwa.
A ja? Myślę o moich Rodakach. Wspominam tych, których mogiły mogłam zobaczyć wyprawiając się za wschodnią granicę, tę rzadziej przekraczaną.
Białoruś warto odwiedzić - po wielokroć. Bo ludzie, bo miejsca, bo atmosfera, bo pamięć. Ot, rekolekcje. Lipiec w listopadzie.
Milczenie. I modlitwa.
PS Nie mam pojęcia, dlaczego w tagach i Polska, i Białoruś są zapisane nieortograficznie.