No i niech ktoś mi powie, że ryba nie psuje się od głowy, a bezkarność nie rodzi bezczelności. To, że kiedy Donald Tusk mówi, że zrobi i że będzie, to mówi. I tyle w temacie gawędziarza. Wytrawny analityk wypełniania deklaracji przez Donalda Tuska doskonale o tym wie. Szkopuł jednak w tym, że epidemia obłudy i jawnego "ściemniania" infekuje "doły". Spływa jak rynsztokiem ściek.
I tak oto sięgamy królewskiego miasta Krakowa. Czy przyczyny tej obłudy upatrywać należy w tym, że ponoć współrządzi miastem Platforma Obywatelska, czy może arogancja władzy wieloletniego prezydenta tego miasta wstydu już żadnego nie ma? Pytanie otwarte jest...
Tak czy siak, sprawa poważnym zadaniem stoi, bo o zdrowie i życie obywateli idzie. Smog niewawelski, bo nie smok, zabójczym "jadem" nad miastem w płuca ludzkie dmie.
Władze miasta, jak na władzę w służbie narodu przystało :))), walkę ze złem ostrą ponoć zapowiadają. I nawet chwała im byłaby za to, gdyby farsą chwała ta oto nie trącała.
Bo...
Podobno w ponad stu budynkach komunalnych, czyli należących do miasta, wciąż pali się węglem. Znaczy, że władze zwalczały będą same siebie?
Jeśli tak, chwała się władzy za to należy, bo samokrytyka i samounicestwienie, godne rozgłosu są.
W Polsce znaczy, bo w Bułgarii władza ideę demokracji raczej pojęła i ludowi się pod ocenę poddała. Z białą flagą wyszła do buntowników.
Wracając jednak do meritum. W Krakowie władza chce zakazać palenia w piecach. Powtórzę się, bo to fundament sprawy jest. Znaczy, że co? Sobie dekret prezydent miasta wyda? Hahaha... Doczekać się tego nie mogę, bo czym grzać swoje budynki władza zamierza, jeśli węgiel zakazany będzie? Wszak zapewnienie ogrzewania w lokalu na barkach właściciela spoczywa, a nie najemcy.
Władzy wypada prawo znać...Nie tylko łamać, choć władza taki zwyczaj raczej ma...
Czym jegomość prezydent "królewski" napełni piece w owych 127 kamienicach? I dlaczego to niby najemcy ponosić koszty zmian mają? Czy nie lepiej, zanim bzdury tworzyć, budynki do miejskiego węzła ciepłowniczego przyłączyć i smog z pieców zakończyć? No chyba, że nie...
Że co? Że koszty?...
Jest na etaty dla kilku zastępców, doradców, pełnomocników i całą rzeszę urzędniczej braci, to i na niezbędne prace ekologiczne zabraknąć nie może. Tym bardziej, że przy okazji rewitalizację budynków przeprowadzić można...modernizację... operację plastyczną....czy jakoś tak...
Zamiast z ludzi "targać" i głupa palić, że do roboty władza będzie się brać.
