Za nami debata na temat rolnictwa. Największe trudności ministrowi Sawickiemu sprawiło pytanie dotyczące radykalnego okrojenia programu wsparcia żywnościowego dla osób ubogich. Nie dziwię się. To wielka porażka rządu PO-PSL.
20 września na posiedzeniu Rady UE minister Sawicki przegrał tę batalię. Efekt jest taki, że Polska straci na dzień dzisiejszy 60 mln euro.
Z programu pomocy żywnościowej korzysta dzisiaj w Polsce 4 mln osób. Dostają mąkę, kaszę, konserwy. Produkty w 90 proc. pochodzące od polskich rolników i polskich producentów. W wyniku nieskuteczności ministra Sawickiego kilka milionów osób straci tę pomoc.
To nie jest statystyka. To są konkretne osoby i ich konkretne historie. Zobaczyliśmy te osoby chociażby przy okazji wizyt tzw. Tuskobusa. Z pomocy żywnościowej korzystały osoby takie jak pani Teresa, której premier musiał ocierać łzy. Czy premier będzie miał odwagę powiedzieć jej, że na skutek nieskuteczności swojego ministra w przyszłym roku nie dostanie kaszy, mąki i konserw? Że będzie nie lepiej, ale gorzej?
To nie demagogia. To fakty. Stworzyliśmy sprawnie działający program pomocy osobom ubogim, w który zaangażowanych było 20 tysięcy wolontariuszy, 7 tysięcy organizacji pozarządowych, Banki Żywności, Caritas. Piękna idea została przekuta w praktykę.
I ma zawalić się w czasie polskiej prezydencji? Dla mnie to nie do pomyślenia.
