Ofiara gwałtu w sensie prawnym, czyli seksu z przyzwoleniem, ale z nieletnią, którego dopuścił się Polański ponad 30 lat temu, Samantha Geimer dawno mu wybaczyła i opowiedziała się za tym, aby pozwolić mu wrócić do USA bez obawy aresztowania.
Źródło: INTERIA.PL/PAP
Sytuację więc mamy obecnie następujacą: w trzy dni po uchwaleniu przez sejm prawa pozwalającego kastrować chemicznie pedofili, a także prawa, które uznaje, że lansowanie pedofilii i zachowań pedofilskich podlega surowej karze - oficjalne publikatory: Polska Agencja Prasowa, i komercyjny portal Interia PL oświecają potencjalnych chętnych, że SEKS Z NIELETNIĄ ZA PRZYZWOLENIEM - TO JEDYNIE GWAŁT W SENSIE PRAWNYM.
Wniosek jest następujący: jeśli przekonacie dziecko, że dymanie go jest OK - to nie możecie mieć sobie nic do zarzucenia, pamiętajcie jednak, że w sensie prawnym podpadacie pod gwałt!
Więc ostrożnie!
To jest dokładnie analogicznie jak z jazdą 150 km/h przy ograniczeniu do 90.
Jeśli się wtedy bardzo spieszycie na spotkanie, albo do pracy - można to sobie łatwo wytłumaczyć. Nic złego się nie dzieje.
Podpada się tylko pod psiarnię z wideorejestracją albo fotoradar.
Które jest wsteczne i niedopasowane do postępowej rzeczywistości.
Jak jednak będą was chcieli upchnać do pierdla i jakimś cudem uda wam się zwiać, to zapamiętajcie cytat:
Reżyser spędził 42 dni pod obserwacją psychiatryczną, ale przed zakończeniem postępowania wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.
(Interia)
W jezyku zarezerwowanym dla normalnych szarych obywateli znaczy ono: spieprzyć przed wymiarem sprawiedliwości za granicę.
Ale wy się nie nazywacie Polański i nie kręcicie dobrych filmów.
Więc lepiej swój popęd skierujcie na prawne żony. A i tu bez przesady.