Endrju...
,, drzazga mojej wyobrażni
czasem zapala się od słowa
a czasem od zapachu soli,,H. P.
bez strużki trudu na ciele
dotyku jego dłoni
żarliwego bardziej
niż dotychczas to bywało
i ten zapach Armaniego
jakby pieprz ktoś rozsypał
na nagiej powierzchni skóry
oczekiwanie na zęby wampira
coraz głębiej zasysające pragnienie
w zakątki przemijaniem tajemnicze
w zagłębienia
pragnieniem czekające