oranje oranje
1156
BLOG

Doczekalim mocarstwa

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 16

Czytam, że „Polska uwolniła zapasy paliw” po to, żeby przed wakacjami benzyna staniała. Oto RP uwolniła na rynek światowy tę polską ropę, żeby się nią zachłysnęli spekulanci. Świat wstrzymał oddech, a tsunami polskiej ropy uderzyło w państwa OPEC i szejkowie zebrali się na pustyni z jazgotem i wyklinaniem, ale – radzi nie radzi - postanowili iść na żebry. Wielbłądy poszły w las.

Nie wiem ile kosztuje teraz w Polsce benzyna, ale spodziewam się, że po tym wypuszczeniu baryłek - ze dwa zety. Chyba będę jakim takim tankowcem sprowadzał do Irlandii, bo tu między Cork, a Belfastem kosztuje w przeliczeniu 5.50 zeta, a to się nie opyla. Człowiek największa łajza zarabia tu minimalną stawkę 7.65 euro na godzinę, no to przecież niewyróbka, żeby na litr benzyny pracować 12 minut.

Zanim jednak polski rząd zalał świat uwolnioną ropą media doniosły, że nie tylko paliwami się zajmuje. Otóż zajmuje się też kursami walut na świecie i w Europie i premier już-już zastanawiał się nad gmeraniem, nad wpływem na światową giełdę, ale poniechał: - Ja bym tam za bardzo nie gmerał. Jeśli władza polityczna zaczyna się za bardzo bawić w regulacje kursu, dopłacanie bankom, to zaczyna się kłopot – tak rzekł premier.

Inna rzecz, że powiedział, że nie będzie gmerał „za bardzo”, co oznacza, że trochę może i pogmera. Sama ta zapowiedź wymusiła 327% wzrost obrotów zakładów fryzjerskich w Nowym Jorku, Tokio i Frankfurcie nad Menem – posiwiali bankierzy i giełdziarze (nie chcąc się jeszcze rzucać z wieżowców na łeb) pobiegli łby posiwiałe zapowiedzią Donalda farbować.

I jeszcze się dowiaduję, że Grecji to raczej Polska nie wspomoże, ale może i wspomoże. Tak mętne jest tu stanowisko rządu, że już sam nie wiem – damy im na tę metaxę czy nie damy. To zresztą nieistotne. Ważne, że rozgrywamy partyjki jak mocarstwo – ropą świat zalać? Proszę bardzo! Franka szwajcarskiego hamować, a przynajmniej pogrozić, żeby się tam im we łbach Helwetom nie poprzewracało – a jakże!

O tym, że z Chinami wojna na włosku wisi, to już nie wspominam, za te nasze autostrady. Będą baranim głosem Kitajce przepraszać, tylko patrzeć.

A znowu minister Sikorski zapowiedział, że to skandal, żebyśmy własnego satelity nie mieli żadnego na orbicie i będzie budowany wahadłowiec w warsztatach pod Wejherowem. Nie powiedział?! Może dlatego, że na razie tajemnica, ale NASA już w portkach ma pełno. Na razie Sikorski poszedł na wojnę z Watykanem, ale jak się z Benedyktem upora to osobiście będzie doglądał budowy „Tuskovery”.

Doczekalim mocarstwa!

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka