Trzy są możliwe postawy podczas Euro, a przed dzisiejszym meczem w szczególności. Pierwsza: „wisi mi piłka i te całe mistrzostwa, jestem artystą, to plebejskie”, druga: „Polskaaaaa Biało-Czerwoni, piękne święto wszystkich Polaków, integracja europejska, malowana twarz” i wreszcie trzecia: „jestem kibolem, jednym okiem wprawdzie rzucam na to całe poronione Euro, ale reprezentacja Polski to skład PZPN, więc zasadniczo mnie to wali”.
Czwartej postawy („ale o co chodzi?”) nie ma, bo wszyscy wiedzą, że w Polsce mistrzostwa i jakiś stosunek mieć do tego po prostu trzeba.
Co do mnie, to z godziny na godzinę ciśnienie mi rośnie. Wprawdzie paszczy nie pomaluję, ale grzbiet dziś ponownie oblekę w koszulkę z Orłem i pójdę do pubu. Mimo tego, że wiem, iż Smuda to przypadek, a stworzona przezeń kadra to dość ruletkowe towarzystwo, to nie mam zamiaru się zakłamywać. Dzisiaj z Czechami gra Polska i nic tego zmienić nie może. Nawet haniebna przegrana, bo nie zostawiam sobie tej furtki, by potem w przypadku porażki albo remisu nie udawać: „mnie to nie dotyczy i nie dotyczyło”.
Oczywiście, że żenują niektóre pomysły – na przykład ten z wielką flagą biało-czerwoną. Że dopiero Ruscy musieli pokazać PZPN-owi, że wolno, bo inaczej Polacy sami by nie wiedzieli. Zimoch musiał „wymyślić”, żeby zrobiła się akcja. Żałosne. Całe to spasione towarzystwo PZPN – o, to jest dopiero przypadek kliniczny. O tym trzeba dyskutować, a nie odkrywać Amerykę z wielką, hehe, „sektorówką” jak to gdzieś wyczytałem.
Cieszy mnie jeszcze i to, że Polska jak długa i szeroka przybrała biało-czerwone barwy. Że lata pracy propagandzistów zbrzydzających Barwy i Godło poszły przez te dni na marne. Że nie udało się wmówić ludziom, iż są to atrybuty jaskiniowych faszystów. Zdaję sobie przy tym sprawę jak bardzo naskórkowa jest ta eksplozja bieli i czerwieni, ale to rzecz wtórna. Pierwotnym jest to, że podczas wszystkich meczy nie zauważyłem, by ktokolwiek wymachiwał flagą niebieską ze złotymi gwiazdami.
Nie ma Europejczyków – są wyłącznie przedstawiciele narodów! I tego już chyba nie da się odkręcić, o czym wizjonerzy Nowego Wspaniałego Świata na przykładzie Polski i Polaków właśnie się dowiedzieli!