Ortodoks Ortodoks
205
BLOG

Ciągłość polskiej polityki... wewnętrznej.

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 1

Kilka dni temu kolega Xsior napisał notkę podsumowującą porażki i sukcesy Platformy. Nie mam tutaj zamiaru odnosić się do tego czy owego punkty wyliczanki. Uderzyło mnie jednak – tak bywa, że niby coś się wie, ale jak się zobaczy napisane, to to uderza – coś zupełnie innego.
 
Załóżmy, że jest rok 2007 i Xsior podsumowywałby rządy PiS/PiS-S-LPR.I załóżmy ahistorycznie, że właśnie takie działania/zaniechania, jak teraz PO-PSL, tamte rządy b podejmowały.
Brnijmy w fantazjach dalej. Mamy rok 2001 i Xsior podsumowuje rządy SLD/SLD-PSL. I taka sama analogia. Cofnijmy się jeszcze wcześniej do czasów AWS, pierwszego SLD itd.
 
Pokombinujmy w stronę odwrotną.Przymierzmy sukcesy/porażki rządów np. SLD-PSL do rządów PO-PSL. Albo osiągnięcia dowolnego innego, do dowolnego innego). I w przytłaczającej masie będą pasować jak ulał!
 
Na okoliczność tych refleksji poczyniłem jeszcze jeden eksperyment myślowy. Czy taki poseł Niesiołowski na ten przykład, gdyby akurat dnia pewnego wstał nogą lewą zamiast prawą, nie mógłby się całkiem naturalnie znaleźć w PiS? Nie pytam czy teraz, ale czy w powiedzmy w 2003 roku byłoby to możliwe? No ba… I dziś siedząc w pierwszym rzędzie ław sejmowych, będąc marszałkiem, z miejsca tuż obok Prezesa plułby jadem na Tuska. I wszystko by się zgadzało.
Można by wyliczyć dziesiątki person z naszej, pożal się Boże, sceny politycznej, które bez większego skandalu można byłoby, niczym klocki lego, przenieść z jednego pudełka do drugiego, a i tak domek dałoby się nadal ułożyć. Dziś zaś są tam gdzie są chyba tylko ze względu na zbiegi okoliczności, znajomości i nurt wydarzeń.
 
Te przemyślenia są oczywiście ahistoryczne, ale coś mi mówi, że w wyliczance Xsiora niewiele by nam nie pasowało. Literalnie każda partia i układ rządowy mógłby taką litanię „zaliczonych” zadań zrealizować, a tych niezrealizowanych zaniechać.Nie wiem, może jest jakiś 10-cio procentowy margines różnic, ale jądro (90-co procentowe jądro? Niezłe, prawda?) tak zwanych programów wyborczych wszystkich partii jest identyczne. I nie ma tu znaczenia czy przyglądamy się rabacyjnym populistom z Samoobrony, etatystycznym konserwatystom z PiS, różowo-czerwonemu SLD, czy zdeklarowanym liberałom z Platformy. Różnice między nimi, tak bardzo eskalowane w kampaniach wyborczych, są niczym wobec niezłomnego realizowania jednej linii tuż po dorwaniu się do władzy.
 
W latach 1991-2005 istniał pewien konsens, zarówno realnie jak i jako figura retoryczna, o jedności i ciągłości polskiej polityki zagranicznej. Konsens oparty był na dążeniu do struktur euroatlantyckich; NATO i UE. Później podobno ten konsens się rozmył, ale jako mit istnieje nadal.
 
Zupełnie niezauważenie funkcjonuje jednak znacznie silniejszy konsens w ramach polityki wewnętrznej. Co więcej jego istnieniu wyznawcy PO-PiS-SLD-PSL zaprzeczą. Ci z górnej półki z wyrachowania, ci z dołów z zaślepienia powiedzą, że różnice między tymi partiami są przecież ogromne. Tymczasem jest to stanowisko zupełnie nieuzasadnione.
 
ps
A taka na przykład „debata” Rostowski vs. Balcerowicz tylko to potwierdza.

 

Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka