Ortodoks Ortodoks
1268
BLOG

Postaw czerwonego sukna.

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 14

Tekst powstał przez Hołdysa. Towarzysza Hołdysa. Pomogły mi jeszcze ostatnie ekscesy pielęgniarek i wiele innych wcześniejszych innych akcji „grup zawodowych”. Ale to Hołdys dziś dorzucił do pieca wprost i bez owijania w bawełnę, otwartym tekstem szantażując Tuska, że jeśli ten nie da mu (jako członkowi grupy zawodowej pt „artyści”) kasy, to ten zagłosuje na tego kto to żądanie spełni. Ściślej rzecz biorąc na tego, kto obieca, że je spełni. Towarzysz Hołdys zdaje się nie odróżniać tych dwóch sytuacji. Ale to tylko tak na marginesie.
 
Istotą problemu jest cokolwiek inna rzecz. Wyobraźmy sobie, że w żyją sobie razem artysta, sportowiec, pielęgniarka, prawnik, robotnik, mikroprzedsiębiorca, handlowiec, rzemieślnik, bankowiec, rolnik, lekarz, nauczyciel i kto tam jeszcze. W sytuacji zwyczajnej to komu akurat powodziło się będzie lepiej, będzie zależało od jego osobistej zaradności, talentu, pracowitości i zwykłego szczęścia.
To doprawdy trudna sprawa rywalizować ze wszystkimi dookoła nie przesadziwszy jednocześnie w zapalczywości, bo przecież żadnego z pozostałych anihilować się nie powinno. Każdy do czegoś jest potrzebny każdemu. Krótko mówiąc nie dość, że trzeba się naharować, to jeszcze trzeba przy tym myśleć.
 
Aż tu nagle któregoś dania jeden z ludków wymyśla (historycznie był to najpierw bankowiec z latyfundystą, a tuż po nich w kontrze chłop i robotnik), że można sobie to ułatwić. Istnieje przecież coś takiego jak „państwo”! Nie do końca ku temu ono służy, by zadowalać jednych kosztem drugich, ale jakby coś w nim pogmerać, to nada się idealnie!
I już nie trzeba rywalizować ze wszystkimi dookoła. Wystarczy skrzyknąć swoich, przekonać słabiej zorientowanych, że my to tak z czystego serca działamy, dla dobra ogółu. Następnie zająć odpowiednie miejsce w strukturze państwa, i po zabawie. Państwo, niczym maczuga w naszych łapach posłuży jako nieodparty argument w dyskusji. Kaska poleje się strumieniem szerokim i obfitym.
 
Dziś tak właśnie jest. Pielęgniarki, gdyby powiedziały, że im chodzi o ich kasę to może byłyby bardziej wiarygodne. Tymczasem walą ściemę, że to „dla dobra ogółu”. Jakiego k..wa ogółu? Ten sam bełkot toczy się z ust artysty, sportowca, prawnika, robotnika, mikroprzedsiębiorcy, handlowca, rzemieślnika, bankowca, rolnika, lekarza, nauczyciela i kogo tam jeszcze. Wszyscy mają za złe kolejnym premierom, że za mało „pochylają się” nad ich problemami. Że przecież Polska rozsypie się w proch i pył jak się im, artystom, sportowcom etc., nie pomoże! Że postaw czerwonego sukna jakim jest Rzeczpospolita spruje się jeśli ich nie będzie na wierzchu. I ciągną ochoczo czerwone sukno ku sobie.
 
Ci artyści, sportowcy etc. nie zauważają przy tym, że robią pod siebie. Taki robotnik załatwiwszy sobie „prawo pracy”, które pozwala mu wyjść z roboty po ośmiu godzinach idzie do sklepu. I tam nagle jest zdziwiony, że kolejki. Bo te panie co by miały obsługiwać klientów po jego fajrancie też już są po fajrancie. I się jeszcze dziwi z tego powodu. A jak robotnikowi się nie podoba, że kaski w budżecie na becikowe to zaraz krzyczy, żeby opodatkować powiedzmy banki (to ostatnio modne hasło). I liczy półgłówek, że cena jego konta po tym ruchu się nie zmieni. A jak się już zmieni to będzie kolejne zdziwko. Inaczej mówiąc jakby się robotnik nie obrócił, to dupę będzie miał zawsze z tyłu. I nie dotrze do niego nigdy, że takie jest prawo natury, że w przyrodzie nie ginie nic.
 
I tylko jedna grupa ludzi na tym wszystkim korzysta. Ci, którzy z powołania artystów, sportowców etc. fizycznie ową maczugę trzymają. Że czasami okładają nią swoich mocodawców to już inna sprawa. Kto im zabroni?
 
Likwidacja maczugi, bądź przywrócenie jej pierwotnej roli (żeby tłukła tylko tych z innej parafii a nie z nas samych), to jedyne rozwiązanie. Obawiam się jednak, że za mojego życia do tego nie dojdzie, choć do starych nie należę.

 

Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka