Ortodoks Ortodoks
372
BLOG

Wolność - Zamordyzm 0:1 (po samobóju).

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 0

 

W istocie „afera kibolska” stanowi tutaj jedynie pretekst do opisania czegoś znacznie szerszego. Czegoś, co świadczy o totalnej degrengoladzie. Nawet nie samego państwa, tylko systemu, na którym ono stoi. Systemu, który… no to po kolei.
 
Członek zarządu Legii Warszawa Jarosław Ostrowski zwraca uwagę, że „Ustawa o organizacji imprez masowych jasno mówi, że organizator może stosować zakaz stadionowy tylko i wyłącznie za złamanie regulaminu jego obiektu lub odbywającej się na nim imprezy masowej”. I ma rację. Obiecałem jednak, że nie na kibolach się skupię, a na szerszym problemie.
 
Ten szerszy problem zamyka się w myśleniu, że ustawa powinna być ważniejsza od regulaminu stadionowego. Albo inaczej, że ustawa powinna regulamin zastępować. Nie tylko zresztą regulamin. Ustawy zastępują już mnóstwo rzeczy. Na przykład stosunki pacy nie mogą być przedmiotem realnych negocjacji i realnych umów między dwoma osobami – pracodawcą i pracobiorcą. Jest do tego ustawa. Podobnie stosunki na linii kupujący-sprzedający i wiele innych. Miejsca, w których istnieje autentyczna możliwość dogadywania się ludźmi między sobą bez ustaw są już w istocie osamotnionymi bastionami, które jeden po drugim padają. Niedawno np. restauratorzy zostali praktycznie pozbawieni możliwości wyboru czy chcą, czy nie chcą pozwalać w swoich lokalach palić. Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność.
 
I teraz jeszcze wychodzą te regulaminy. Dlaczego do ciężkiej cholery nie zapisała sobie Legia Warszawa w regulaminie, że na mecze to ona będzie decydowała kogo wpuścić? Np., że nie wpuści rudych, tych poniżej 150 cm wzrostu, albo leworęcznych. Albo np. tych, których subiektywnie uzna za niebezpiecznych. Do ciężkiej cholery to kto ma decydować o tym, kto stadion Legii odwiedzi? Wiadomo kto – Sejm.
 
Kapitulacja społeczeństwa wolnych, odpowiedzialnych za swoje decyzje ludzi jest ewidentna. Ludzie nie chcą o niczym decydować. Nie chcą na nic z nikim się umawiać. Oczekują, że zrobi to za nich państwo. Jak małpa kitem cieszą się gdy państwo rozwiązuje kolejny „problem społeczny”. Nawet jeśli każde takie „rozwiązanie” rodzi pięć kolejnych problemów.
A państwo to robi z coraz większą ochotą. Tylko tych, którzy takie pro-państwowe postawy prezentują, to proszę o trzymanie „mordy w kuble” gdy będą prowadzone kolejne głębokie analizy ujawniające kolejne błędy i wypaczenia w różnych ustawach.

 

Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka