Ortodoks Ortodoks
293
BLOG

Refleksje powyborcze

Ortodoks Ortodoks Polityka Obserwuj notkę 1

Dziesięć luźno ze sobą powiązanych refleksji powyborczych…
 
Tymochowicz u Palikota. Gdy Palikot hucznie ogłaszał, że dokonał wielkiego transferu politycznego w postaci… Tymochowicza, równie huczne były drwiny z tego ruchu. Tymczasem pan Piotr wielokrotnie powtarzał, że do nawet najgłupszych pomysłów krótkoterminowo można przekonać ok. 10% ludzi. Więcej się nie da, bo to wymaga już dłuższej pracy. Dobrą dekadę temu nawet przeprowadził taki eksperyment, w którym próbował ludzi stojących w kolejce do zoo przekonać do rezygnacji z odwiedzin ogrodu. I rzeczywiście 1 na 10 z kolejki wychodził. Nie wiadomo czy na zawsze rezygnował z wizyty – raczej nie – ale efekt krótkoterminowy osiągnięty. A w polityce? Tak było z Samoobroną, tak jest teraz z Palikotem.
 
Palikot skubnął najwięcej wyborców Platformie i to jest pewne zaskoczenie. Niemniej nie jakieś tam ogromne. Ważne, że za Palikotem stanęli, że tak powiem gówniarze. Tak sobie myślę, że podniesienie limitu wieku w zakresie praw wyborczych do powiedzmy 30-35 lat, to fajny pomysł. Co ma w głowie 18-latek? Cóż, każdy był, to każdy wie.
 
Jaśnie nam panujący Donald Tusk w pierwszych słowach rzekł, że teraz koniec żartów, i że zaczyna się ciężka praca. Coś tam bąkną, że muszą pracować dwa razy ciężej. I ciarki mnie przeszły. Poprzednio „wypracował” 300-400 mld długu (nikt nie wie dokładnie ile – JVR to lepszy cwaniak w końcu), to teraz to podwoi? To ja idę szukać paszportu.
 
Senat – klęska JOW-ów jako elementu ordynacji wypychającego z polityki aparatu partyjnego i zastępowanie go fachowcami. Jest jeszcze gorzej niż było, choć z drugiej strony nie spełniły się też czarne scenariusze z pełnymi ławami Stokłosów. Jest jak jest. Póki nie zmieni się sposobu finansowania partii politycznych (i paru innych szczegółów) to Senat jest zbędny. Można by nawet te 100 osób przenieść do Sejmu i mało kto by się zorientował.
 
Przepływy między PO-PiS. Mieszczą się poniżej błędu statystycznego. Okopy po obu stronach są tak głębokie, że te w okolicach Verdun to ledwie piaskownica. Jedni i drudzy prędzej połknął własne języki, prędzej sczezną, niż przyznają rację wrogowi. Choćby „nasi” gwałcili dzieci, okradali biedne staruszki i mordowali dla zabawy domowe zwierzątka, to nic to. Ważne, że to „nasi”. A co dopiero gdy zajmują się oni ledwie zadłużaniem kraju. Przecież to pikuś.
 
Przełamanie oligopolu bandy czworga. Pozorne. Redaktorzy TVN podniecają się: „Da się? No da się!”. No, niestety nie da się. Palikot to wieloletni poseł i stary wyga polityczny. W połączeniu z kasą i Tymochowiczem dało to efekt. Mówienie o tym, że to „nowa jakość” to są jakieś jaja. Dziennikarstwo w Polsce naprawdę się skończyło.
 
Koniec Korwina. PKW wyrolowała Korwina bez dwóch zdań. Niemniej gdyby jego partia była naprawdę mocna w strukturach, to do tego by nie doszło. Dziś to już jest koniec. JKM jest zbyt stary, by za 4 lata walczyć ponownie. I to dobrze. Problem tylko w tym, że następców nie widać. Oczywiście następców w rozumieniu poglądów, a nie stylu prowadzenie polityki.
 
Sondaże. Hmmm tym razem albo się sprawdziły, albo był przekłamane, ale… w drugą stronę. Sam przez chwilę uwierzyłem, że PiS dogoni Platformę. A tu klops. Exit polls OBOP-u to już był zaś majstersztyk. Odchyleń praktycznie brak i to naprawdę wielkie osiągnięcie. Tylko kto by się zajmował tak masowymi próbami w sondażach, skoro przecież wystarczy wykonać 500 telefonów?
 
Klęska Napieralskiego. Jest to bodaj jedyna rzecz, która mnie autentycznie ucieszyła. Pan Grzegorz to wg mnie ideał aparatczyka. Persona, której nie powierzyłbym nawet podlewania kwiatków na balkonie, a co dopiero oddać sprawy publiczne. Dramatyczny brak szczerości i autentyczności, sztuczność, plastik, i co najgorsze – beznadziejny refleks. Nawet nasi „dziennikarze”, nawet wyrwani ze snu w fazie rem, są w stanie zniszczyć go trzema pytaniami. Jedną z największych zagadek historii ludzkości (obok np. zabójstwa Kennedy’ego) brzmi: jak do tego doszło, że ten facet został szefem SLD!!!??? Nie mówiąc o zdobyciu przez niego –nastu % głosów w wyborach prezydenckich.
 
Karawana jedzie dalej. Charakterystyczna reakcja „rynków”. Rynki są zadowolone. Jest dobrze, bo nie ma niespodzianki i jest stabilnie. Jest przewidywalnie. Rynki to lubią. Rynkom bynajmniej nie zależy na tym, czy sprawy idą w dobrą stronę. Ważne, że nie meandrują. Wtedy łatwiej trzepać kasę. A że karawana idzie prost w przepaść? Kto by się tym martwił. Ważne, że idzie prosto. To z kolei obala mit o rzekomej „długoterminowej perspektywie rynków”. Jasssne… długoterminowej. Znaczy się do następnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Czyli coś jak w wyborach parlamentarnych.
Ortodoks
O mnie Ortodoks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka