Wredni dziennikarze wypominają Grzegorzowi Lacie wywiad, w którym stwierdził:
- nie jestem przyspawany do stołka, w razie porażki na Euro podejmę męską decyzję.
Naiwni dziennikarze nie potrafią najwyraźniej czytać ze zrozumieniem. Gdzie Lato powiedział, że odejdzie?
Fakty są takie:
- wiemy, że nie jest przyspawany do stołka
- wiemy, że w razie porażki coś tam zrobi
- wiemy, że tym czymś będzie jakaś "męska decyzja"
Czego natomiast nie wiemy?
- co wg Laty oznacza "porażka"
- co wg Laty oznacza "męska decyzja"
Sądząc po dzisiejszych wypowiedziach Laty należy domniemywać, że:
- uznał on, że jednak wyniki PZPN na Euro podpadają pod określenie "porażka" (to tylko domniemanie, bo literalnie tego nie powiedział)
Jaka może być więc ta "męska decyzja"?
Po mojemu bardzo męską decyzją, wymagającą niesłychanej odwagi i tak dalej, będzie...
...przyspawanie się do stołka.
No bo przecież jedna z nielicznych rzeczy jaką wiemy to ta, że póki co nie jest przyspawany. To teraz już będzie.
