Jan Osiecki Jan Osiecki
71
BLOG

Mularczyk w sieci

Jan Osiecki Jan Osiecki Polityka Obserwuj notkę 66

PiS jest za mało aktywne w interencie - narzekał miesiąc temu na swoim blogu poseł Zbigniew Girzyński. Jego partyjny kolega Arkadiusz Mularczyk zmienił tę sytuację. W nowatorski sposób wykorzystał sieć do celów polityczno PR-owych.

„Moja partia polityczna od dawna popełnia duży błąd taktyczny z powodu zaniedbywania najbardziej dynamicznie rozwijającego się medium jakim jest internet." - napisał w swoim blogu Girzyński. Jego partyjny kolega wykorzystał YouTube w sposób nietypowy i ustanowił rekord oglądalności pisTV w ciągu niespełna doby ponad cztery tysiące wyświetleń. A do tego udało mu się nawiązać kontakt z vox populi. On przemówił, a internauci nie tylko skomentowali, ale masowo zaczęli wysyłać maile na jego sejmowy adres. (jak komentowali i co pisali to już zupełnie inna bajka - słyszałem że często podawanym adresem jest Berdyczów ;) 

- Drodzy państwo mam wielką prośbę o pomoc. Ponieważ zamierzam podjąć działania prawne, zamierzam wytoczyć proces o ochronę dóbr osobistych byłemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnemu, panu Jerzemu Stępniowi. Niestety mam problem związany faktem ustalenia adresu i jego miejsca pobytu - mówi w swoim wystąpieniu poseł Mularczyk. I narzeka, że listy kierowane na adres Trybunału Konstytucyjnego są zwracane, bo prezes TK odmówił przekazania korespondencji Stępniowi do celów procesowych. Poprosił internautów o pomoc. - Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcieliby mi pomóc o udostępnienie na moją pocztę mailową pana Stenia. Wykorzystam go tylko i wyłącznie do celów procesowych. Pozew sądowy można złożyć tylko i wyłącznie wskazując adres zamieszkania osoby pozwanej - dodał.

Zresztą po co ja o tym piszę warto obejrzeć

A dlaczego klip w internecie?  Poseł od dawna usiłuje znaleźć Jerzego Stępnia. - Nie wygląda na to, żeby biuro działające przy MSWiA chciało mi pomóc - przyznał w rozmowie z Newsweekiem. Stąd pomysł klipu w YouTube.

Dlaczego o tym piszę? Przyznam, że nie podoba się cel i sposób jego osiągnięcia sposób - ale doceniam sięgnięcie po medium jakim jest internet.

Jan Osiecki
O mnie Jan Osiecki

Nie pracuję w Sejmie. Po prostu tu mieszkam: na galerii prasowej, przy „okrągłym” [teraz jest kwadratowym jak możecie zobaczyć w TVN24, ale nazwa została] stoliku dziennikarskim, na korytarzach sejmu i w Hawełce spędzam 13 i więcej godzin dziennie… A w wolnych chwilach (ha, ha dobry dowcip): piszę pracę doktorską, uczę studentów, żegluję po świecie i bujam w obłokach… BLOG– od angweblog — sieciowy dziennik, pamiętnik (źrodłowikipedia). Wpis na blogu jest zatem jedynie subiektywnym odczuciem autora. Nie jest to artykuł prasowy,więc nie musi być obiektywny. Informuję, że skończył się okres ochronny dla wszelkiej maści trolli oraz talibów - jednej partii, jednego wodza i jednie słusznej wersji historii. Wszelkie komentarze nie na temat, inwektywy, treści obraźliwe dla mnie oraz głupoty będą wycinane. I żadne krzyki nie przekonają mnie, żeby z tego zrezygnować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka