Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
733
BLOG

Czy nauczyciele w Zabrzu to najgorszy element?

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Kultura Obserwuj notkę 4

      W roku 2005 moja młodsza córka miała 12 lat. W pewien jesienny poniedziałek wróciła do domu ze szkoły i odpowiedziała mi następującą historię. Otóż tuż po rozpoczęciu lekcji nauczycielka, wyjątkowo wzburzona, zanim zabrała się do pracy, zwróciła się do dzieci z apelem, by te, których rodzice poprzedniego wieczora głosowali na PiS, podniosły ręce. Ponieważ gdy chodzi o moje dzieci, one były od zawsze wychowywane w przekonaniu, że nie ma nic gorszego jak tępa beztroska, moja córka pozostała niewzruszona, natomiast rzeczywiście jedna z jej koleżanek naiwnie podniosła rękę… no i rozpętało się piekło.

      Gdyby ktoś w tym momencie zaczął mnie podejrzewać o to, że ja tu coś zmyślam, zapewniam, że o żadnym fantazjowaniu nie ma mowy. Historia, którą opowiedziałem jest jak najbardziej autentyczna i jak najbardziej stanowi część naszej polskiej współczesnej historii. Zdarzyło się bowiem tak, że wraz z wygraniem przez Prawo i Sprawiedliwość w roku 2005 wyborów parlamentarnych, doszło do tego, że część polskiego społeczeństwa najzwyczajniej w świecie zwariowała i od tego czasu ów stan obłąkania już się tylko pogłębia.

     Ktoś powie, że ja przesadzam. Jedna wariatka-nauczycielka o niczym nie świadczy, a jeśli ja ją dziś wyciągam, to muszę mieć bardzo nieczyste intencje. Otóż nie. Ona ani nie jest wyjątkiem, ani też moje intencje nie muszą być w najmniejszym stopniu nieczyste, bym mógł powiedzieć, że jako społeczeństwo zdecydowanie zeszliśmy z kursu i ścieżki. Oto wczoraj dotarła do nas wiadomość, że podczas niesławnego „czarnego protestu”, kiedy to na ulice polskich miast wyszły ubrane na czarno kobiety w różnym wieku, by protestować na rzecz pełnej legalizacji aborcji w odniesieniu do tak zwanych „płodów uszkodzonych”, część nauczycielek z Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu przyszła do pracy ubrana na czarno, a nie mogąc wyjść na ulicę, swój protest przeprowadziła na miejscu, podczas dużej przerwy. Pewnie ani nie byłoby z tego wydarzenia sensacji, ani my byśmy się nie musieli nim zajmować, gdyby nie fakt, że za sprawą jakiegoś obywatelskiego donosu, sprawa ujrzała światło dzienne i wszystkie panie nauczycielski owej specjalnej szkoły zostały przez władze oświatowe oskarżone o prowadzenie politycznej propagandy w miejscu kompletnie do tego nie przeznaczonym, czyli na terenie szkoły, w dodatku w obecności dzieci, dla których spory między Platformą a PiS-em z natury rzeczy pozostają abstrakcją, a zatem ich sprawa została objęta kontrolą Kuratorium.

      Oczywiście niemal w jednej chwili podniósł się medialny rwetes w obronie biednych pań nauczycielek, które przecież rzekomo nie zrobiły nic złego poza korzystaniem z wolności przekonań i prawa do ich publicznego demonstrowania, a sama była premier Kopacz, która się z tej okazji nam objawiła, powiedziała, że to jest przecież naturalne, że ludzie się ubierają na czarno, „kiedy wszystkim jest smutno”. Ktoś z nas oczywiście powie, że ciekawe, co by to było, gdyby one swoją demonstrację urządziły nie w ramach protestu przeciwko rządom PiS-u, ale choćby z okazji kolejnej miesięcznicy Katastrofy Smoleńskiej. Czy główne media równie mocno broniłyby ich prawa do wyrażania swoich emocji? Ponieważ jednak ten argument jest z mojego punktu widzenia zbyt trywialny, chciałbym zwrócić uwagę na coś być może niesprawiedliwie tu zaniedbanego. Otóż szkoła to coś naprawdę szczególnego. To jest prawdopodobnie jedyne miejsce funkcjonujące w publicznej przestrzeni, gdzie wszystkie uczestniczące strony poddane są niewyobrażalnemu systemowemu terrorowi. My sobie z tego nie zdajemy sprawy, ale nie jest tak, że to tylko uczniowie są tam wystawieni na ową agresję. Powiedziałbym, że jest wręcz odwrotnie. Ofiarami tego systemu padają głównie nauczyciele. To oni w ostatecznym rozrachunku kończą swoją tam przygodę, jako ludzie psychicznie zdemolowani. Nie dzieci. Oni. Dlaczego? Dlatego, że to jest miejsce gdzie człowiek z zasady przestaje być człowiekiem, a staje się nauczycielem. Dlaczego? Dlatego, że szkoła to jest szkoła, a nie ulica. Nawet podczas dużej przerwy. Zwłaszcza podczas dużej przerwy.

     Tymczasem te idiotki poprzedniego wieczora obejrzały telewizję, wstały rano, ubrały się na czarno, poszły do pracy, a tam, mając poczucie misji, urządziły ową żałosną demonstrację, niezmiernie zadowolone, że oto tym samym znalazły się po tej lepszej stronie. No ale tu z kolei mamy coś, co sprawia, że z nimi jest jeszcze gorzej, niż gdyby one uczyły w zwykłej podstawówce, gimnazjum, czy liceum. Zespół Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu, jak czytamy na odpowiedniej stronie w Internecie, „kształci uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym, a także z niepełnosprawnościami sprzężonymi i autyzmem”, a ja jestem pewien, że czytelnicy tego bloga wiedzą, o jakich tu dzieciach i o jakim geście mówimy. Te ubrane na czarno pańcie zajmują się zawodowo przygotowywaniem do życia owych dzieci z „lekkim, umiarkowanym i znacznym” upośledzeniem, otrzymują za to standardowe wynagrodzenie, a jednocześnie podczas, jak same wskazują, dużej przerwy, biorą udział w społecznej akcji, której celem jest doprowadzenie do tego rodzaju zmian w polskim prawie, by ich przyszli uczniowie, zanim się jeszcze urodzą, mogli zostać bezkarnie zamordowani. A robią to w taki sposób, by dzieci, które przeżyły, mogły to wszystko zobaczyć i, jako niewątpliwie osoby szczególnie wrażliwe, miały się nad czym w przyszłości zastanawiać.

      Jeszcze wiele lat temu miałem okazję uczyć pewnego prawnika, jak wielu z nich, dziwkarza i pijaka, przy tym jednak człowieka niezwykle wesołego i sympatycznego. Otóż przy jakiejś okazji powiedział mi on coś takiego: „Niech się pan nie gniewa, ale z mojego prawniczego doświadczenia wynika jednoznacznie, że nauczyciele to jest najgorszy element”. Dziś słuszność tej diagnozy widzę ze szczególną wyrazistością. Szczególnie na szkolnym korytarzu Zespołu Szkół Specjalnych nr 30 w Zabrzu.

 

Moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Szczerze zachęcam.

      

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura