Dziś rano jednym z gości poranka TVP Info była posłanka dwojga nazwisk z PO, ta od mediów publicznych. Rozmowa toczyła się wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim i wokół ustawy o mediach.
W sprawie krzyża i ewentualnego upamiętnienia w inny sposób pamięci śp. Lecha Kaczyńskiego wspomniana posłanka PO powiedziała, że w Pałacu Prezydenckim nie zdarzyła się żadna katastrofa i ona nie rozumie dlaczego to akurat miejsce ma być miejscem upamiętnienia.
Zakładam tym samym, że posłanka dwojga nazwisk nie widziała nigdzie: ani w Warszawie, ani w Polsce, ani też na świecie budynków, kamienic i obiektów publicznych, na których wiszą tablice upamiętniające osobę publiczną (poetę, generała, kompozytora, prezydenta) informującą, iż w latach takich to a takich (czasami chodzi o 2 lata) tu żył, pracował, komponował, mieszkał taki to a taki.
Wobec takiej niewiedzy trudno z posłanką dyskutować o zasadności upamiętnienia prezydenta w Pałacu Prezydenta.
Przy okazji rozmowy o ustawie o mediach redaktor TVP Info, Adrian (bardzo trudne nazwisko) spytał posłankę dwojga nazwisk czy w związku z poprawkami naniesionymi przez SLD, klub PO je zaakceptuje.
Posłanka odpowiedziała, że to jest oczekiwanie zbyt daleko idące, bo nie po to PO umieszczało określone zapisy w projekcie, żeby je teraz usuwać lub od nich odstępować.
No tośmy podyskutowali.