Outsider Outsider
62
BLOG

Lustro

Outsider Outsider Polityka Obserwuj notkę 20


Był piękny wrześniowy wieczór.  Starszy Pan siedział w wygodnym fotelu na werandzie pięknego domu  i spod przymrużonych powiek obserwował zachodzące słońce. Wyglądał na bardzo zadowolonego, bo uśmiechał się pod nosem:

- A gdyby tak jeszcze uratować komuś życie?  Skoczyć w zadymioną czeluść drzwi i wynieść stamtąd przerażone i zapłakane dziecko. To dziecko powinno być takie w sam raz, nie za duże i nie za ciężkie... Najlepiej mała, śliczna dziewczynka w różowej albo błękitnej sukieneczce... Aha, no i ten ogień nie powinien być zbyt mocny. A jak bym wynosił to dziecko, to ktoś powinien to koniecznie sfilmować... Nie żeby tam od razu ekipa z telewizji, najlepiej jakiś amator, z domu naprzeciwko...  Tak, najlepiej telefonem komórkowym... Tak byłoby naturalnie i spontanicznie.

Starszy Pan rozmarzył się:

- Jakiż to byłby wspaniały akcent w jego biografii. Nie dość, że sławny naukowiec a jeszcze bohater.  Zamknął by raz na zawsze  jadaczki tym dziennikarskim pieskom. Co oni od niego chcą?  Nie mogą zrozumieć, że on to robił w słusznej sprawie? Całe szczęście, że jest wielu takich, co myślą podobnie jak on!

Zbliżał się wieczór i na ciemniejącym niebie zaczęły migotać pierwsze gwiazdy. Wokół światła ulicznej latarni zaczęły krążyć duże, jasnoszare ćmy.  Starszy Pan posmutniał:

- Nic nie rozumieją, przecież to były służby mojego kraju a ja wypełniałem tylko obywatelski obowiązek.  Tak byłem nauczony w domu. Uważam się za dobrego obywatela. A zresztą ja teraz jestem obywatelem świata. Tutaj co drugi nie wie gdzie leży Europa, a co dopiero Polska.  Polska... Jaka Polska?

Słońce już całkiem zaszło a niebo roziskrzyło się gwiazdami. Gdzieś tam w przestworzach, zanurzone w czarnej materii, tkwiły te jego małe skarby, co przyniosły mu światową sławę. Ale starszy Pan zmarkotniał jeszcze bardziej:

- Tak, wiem...To są przeważnie jakieś układy. Wszechświat, galaktyki,  gwiazdy, planety i my, naukowcy. Tak, ja to wiem... Układy, punkty widzenia, relatywizm stosowany... Wszechświat, życie, człowiek...  Ale co tam, zwykli ludzie i tak tego nie pojmą...

Starszemu Panu zrobiło się chłodno i przeszedł go zimny dreszcz.
Jakby tego było mało, jakaś zbłąkana ćma pacnęła go znienacka w policzek. Przez moment poczuł gwałtowny trzepot mechatych skrzydełek, które równie szybko zapadły w ciemność i znikły.

 Gdy rozpaczliwie szybko ścierał  srebrny pyłek ze skóry, plując przy tym i prychając z obrzydzenia, poczuł nagle pod opuszkami palców swój twardy, całodzienny zarost.

I wtedy uświadomił sobie z przerażeniem, że rano musi się ogolić i znowu spojrzeć w to przeklęte lustro.






Outsider
O mnie Outsider

Rocznik 1949, żonaty, dzieci, wnuki. Szanuję mądrych i cichych, unikam napastliwych, nie wierzę politykom. ===================================================== Dziennikarz ma prawo zbliżać się do polityka tylko na taką odległość, żeby go nie spuścić z muszki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka