Fot. Dystrybucja.
Fot. Dystrybucja.
Paweł Ozdoba Paweł Ozdoba
653
BLOG

„Cierń Boga” - recenzja

Paweł Ozdoba Paweł Ozdoba Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Rekolekcje na wielkim ekranie – tak w największym skrócie można opisać film Oscara Parra de Carrizosa, który już 19 lutego pojawi się w kinach. Hiszpański reżyser ukazał widzom ostatnie trzy lata z życia Chrystusa, skupiając się głównie na Jego relacji z Apostołami. „Cierń Boga” to ciepły, a zarazem przenikliwy film, który z całą pewnością pozwoli lepiej przeżyć czas Wielkiego Postu.

W związku z tym, że historia Jezusa Chrystusa była wielokrotnie ukazywana w filmowych produkcjach, a tym bardziej po niezwykłej „Pasji” Mela Gibsona, mogłoby się wydawać, że nie można stworzyć już lepszego filmu opowiadającego o Naszym Zbawicielu. Jednakże hiszpańskiemu reżyserowi udało się stworzyć obraz zupełnie inny od dotychczasowych. Choć produkcja jest zdecydowanie niskobudżetowa i daleko jej do hollywoodzkiego rozmachu, to właśnie ten aspekt tym razem może okazać się wielką zaletą. Dzięki temu, widz ma wrażenie, że obserwuje życie Jezusa i Apostołów takim jakim rzeczywiście było. Trudno dostrzec w nim wyrafinowane filmowe „sztuczki”, które uatrakcyjniają produkcje i nadają im ton wielkiego wydarzenia. Dzieło hiszpańskiego zespołu to skromna opowieść o Zbawicielu i Jego prostych uczniach, którzy dzięki Jego natchnieniu, z czasem staną się prawdziwymi Apostołami.

Akcja „Ciernia Boga” rozpoczyna się na trzy lata przed Męką Pańską. Autorzy starali się przedstawić widzom swoją interpretację tworzenia grupy uczniów, skupionej wokół Jezusa. Można by rzec, że reżyser postanowił wybrać się z kamerą w głąb codziennego życia przyszłych Apostołów, przedstawiając ich wady, ale również i zalety. Ukazał ich jako zwykłych ludzi. I choć czasami trudno uwierzyć w to, że Andrzej mógł być łasuchem, bardzo często myślącym o jedzeniu, a Piotra trudno było do czegokolwiek przekonać, to mimo wszystko trzeba pamiętać, że wybrańcy Chrystusa byli początkowo zwykłymi, prostymi ludźmi. Oscar Parra De Carrizosa nie chciał ukazać ich jako nadprzyrodzonych, gotowych na wszystko, silnych „mężów”, ale zamierzał przybliżyć ich nieco widzom, tak abyśmy mogli poczuć, że byli „jednymi z nas”.

W filmie oprócz zwyczajnej, ludzkiej natury uczniów, reżyser ukazał także postać samego Jezusa Chrystusa, starając się przedstawić Jego człowieczeństwo, a nie jedynie boską naturę. Dzięki temu, na ekranie możemy zobaczyć śmiejącego się Jezusa, który dopiero buduje wokół siebie swoją wspólnotę, ale także Chrystusa bardzo cierpiącego i zdecydowanego, który wie, że przyszedł na ziemię po to, aby wykonać wolę Ojca.

Widzom mogą spodobać się sceny przedstawiające Zbawiciela jako dobrego Nauczyciela, przebywającego w gronie swych uczniów. Naturalność relacji między nimi zwraca uwagę spostrzegawczego obserwatora. W tych momentach, odbiorca może poczuć się niemalże jako jeden z wybranych, którzy zasiedli na wieczerzy wespół z Chrystusem i jego Apostołami. Pan Jezus jest wówczas niemalże na wyciągnięcie ręki.

Głównym elementem spajającym opowieść są bliskie relacje między uczestnikami, z podkreśleniem ich indywidualnych charakterów, a także zwykłych, ludzkich predyspozycji. Oprócz tego, reżyser umiejętnie wplótł w ogólną fabułę wyraziste sceny biblijne, okraszone oryginalnymi cytatami z Pisma Świętego. Widzowie zobaczą m.in. chwilę wskrzeszenia córki Jaira czy też zmarłego Łazarza, a także moment Ostatniej Wieczerzy oraz licznych przypowieści, które doskonale znamy choćby z niedzielnych czytań w Kościele. Zaletą filmu są z pewnością także piękne krajobrazy zabierające nas w podróż po Ziemi Świętej.

Dzięki współpracy autorów filmu z Hiszpańskim Instytutem Biblijnym, na ekranie możemy zobaczyć wiele ciekawostek, m.in. idealnie odwzorowane naczynia, z których korzystał Chrystus i jego uczniowie. Ich kształt został opracowany na podstawie wyglądu oryginalnych naczyń z okresu I w. n.e.

Dystrybutorem „Ciernia Boga” w Polsce jest Kondrat – Media, który zajmuje się wspieraniem i promocją produkcji chrześcijańskich. Film będzie pokazywany w wielu kinach studyjnych oraz na specjalne życzenie, także w kinach należących do wielkich sieci takich jak Helios czy Cinema City. Aby jeszcze bardziej ułatwić dostęp do produkcji, dystrybutor zdecydował o udostępnieniu filmu także parafiom, które prawa do wyświetlania filmu będą mogły uzyskać już w dwa tygodnie po premierze.

Biorąc pod uwagę okres w jakim „Cierń Boga” pojawi się na ekranach polskich kin, można jedynie podziękować dystrybucji za przemyślane działanie. Dzięki temu, każdy z nas będzie mógł uzupełnić czas Wielkiego Postu dodatkowymi rekolekcjami, które tym razem przeżyjemy w kinie. 

 

Paweł Ozdoba

 

Follow me on Twitter: @PawelOzdoba

"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrej zwyciężaj".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo