OZON OZON
300
BLOG

Od Busha seniora do Bidena – amerykańska droga do Kijowa

OZON OZON USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
W sierpniu 1991 roku George Bush senior wygłosił w Kijowie słynne „Chicken Kiev speech”, przemówienie w którym kwestionował ukraińskie dążenia niepodległościowe. Dziś Joe Biden przyjechał do Kijowa z zapowiedzią przekazania ukraińskiej armii amunicji artyleryjskiej i systemów przeciwpancernych.

Długą drogę przeszła polityka amerykańska w sprawie ukraińskiej. Nie tak dawno, bo trochę ponad 30 lat temu, 1 sierpnia 1991 roku George Bush senior wygłosił w Kijowie przemówienie w którym straszył rozpadem ZSRR i zachęcał Ukraińców do pozostania w Związku Sowieckim (link). Ówczesna polityka amerykańska jako podstawowy cel zakładała podtrzymanie u władzy w Moskwie Michaiła Gorbaczowa, nie wyobrażając sobie nawet, że historia może potoczyć się jeszcze lepiej. Tymczasem 3 tygodnie później upadł Pucz Janajewa, w którym twardogłowi komuniści próbowali zawrócić historię i właśnie obalić Gorbaczowa. Pucz zakończył się niepowodzeniem i historia zamiast zawrócić z powrotem ku np. Doktrynie Breżniewa, włączyła wersję turbo rozpoczynając erę Borysa Jelcyna. A ten, m.in. z powodu wewnętrznej walki o władzę właśnie z Gorbaczowem, podjął brzemienną w skutki decyzję i podpisał 8 grudnia 1991 strategicznie niezwykle ważne Porozumienie Białowieskie, które rozwiązywało ZSRR pozwalając na niepodległą Ukrainę i likwidując niejako państwo, którego przywódcą był Gorbaczow. II połowa 1991 roku to był wielki czas, którego polityka amerykańska nie przewidziała, co powoduje, że sierpniowe przemówienie George’a Bush’a sr. uznane później zostało za potężną pomyłkę.

W kolejnych latach polityka amerykańska wobec Ukrainy toczyła się najpierw w kierunku ograniczenia proliferacji broni atomowej (Nuclear proliferation), czego efektem było tzw. memorandum budapesztańskie z 1994 zawarte przez Billa Clintona, a później w 2008 roku na historycznym szczycie NATO w Bukareszcie George W. Bush wspierał rozpoczęcie procedur przyjęcia Ukrainy do NATO (razem z Gruzją). Wtedy rozszerzenie NATO (tzw. Memebership Action Plan) zablokowały państwa Europy Zachodniej, co chyba po raz pierwszy na takim szczeblu ukazało częściowe rozejście się polityki amerykańskiej i europejskiej wobec Rosji. Szczęśliwie zwycięski Euromajdan rozpoczął kolejny etap polityki amerykańskiej i w 2014 roku Barack Obama spotkał się w Warszawie z Petro Poroszenką, a kongres amerykański uchwalił ustawę o wspieraniu wolności Ukrainy, która wprost komunikowała, że „polityką USA jest pomoc rządowi Ukrainy w przywróceniu suwerenności i integralności terytorialnej w celu powstrzymania rządu Federacji Rosyjskiej od dalszej destabilizacji i inwazji na Ukrainę”.

Dzisiejsza niezapowiedziana wizyta Joe Bidena w Kijowie, którą niektórzy uznają nawet jako przesadę, pokazuje jak duże znaczenie Amerykanie przykładają do wojny ukraińsko-rosyjskiej. Mówi się, że celem Putina było połączenie Wielkorusi (Rosji), Małorusi (Ukrainy) i Białorusi w jeden kraj oraz zmuszenie Amerykanów do wycofania swych wojsk z Polski. W zamian Putin dostaje wielki opór Ukraińców, którzy przy wsparciu m.in. Polaków i Amerykanów nie tylko uniemożliwiają mu realizację swych planów, ale wręcz bronią Porozumienia Białowieskiego, a nawet pokazują w pewnej perspektywie możliwość swoistej restytucji Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

W „Federalist Papers”, które stanowią ważny komentarz do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, znajdują się odwołania do I Rzeczpospolitej, jako państwa w pewnym stopniu analogicznego do tworzących się ówcześnie Stanów Zjednoczonych. Czy stoimy u progu wielkiego powrotu republikańskiej Rzeczpospolitej, tego nie wiadomo, ale niewątpliwie polityka amerykańska wyciąga do nas rękę i wszystkim marzycielom spoglądającym czasem ku przeszłości zdaje się szeptać do ucha „pokażcie co potraficie”. Na razie świetnie zdajemy ten egzamin, oby tak do szczęśliwego końca i oby ten koniec był jak najszybciej.


OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka