Ulga wielka, że nie wygrał PIS - mówię szczerze. Obawiałem się że posłuszny wodzowi, twardy elektorat przozdobi nas nieznaczną większością parlamentarną. Na szczęście tak się nie stało. Jest szansa na otrząśnięcie się z traumy po "miesięcznicach", Rydzykach, politycznych Apelach jasnogórskich, po samym wodzu wraz z posłankami Sobecką i Fotygą - przynajmniej na jakiś czas. Przecież muszą byc w PiSie jacyś młodzi i ambitni, którzy w końcu tupną nóżką przeciw prezesowi. Nie ma takich?
Satysfakcja z dobrego wyniku Palikota! Przed nim a przede wszystkim przed jego partią ciężka praca, której na imię uwierzytelnienie. Wierzę, że im sie to uda, zwłaszcza, że najpewniej nie wejdą do żadnej koalicji. Zbyt wczesna konsumpcja władzy, mogłaby ich przyprawić o niestrawność. Niech to nie będzie kadencja jedynie happeningów! Niech pójdą w ślad za wygraną projety ustaw - choćby miały być odrzucane przez większość!
Odrobina Schadenfruede z powodu kiepskiego wyniku SLD. Długo na to pracowali i w pełni sobie na klęskę zasłużyli.
Zdziwienie budzi dobry wynik PSL, kto do cholery na nich głosuje? Oraz tak słaby wynik partii Korwina, wziąwszy pod uwagę jak silną reprezentację mają jego zwolennicy np. w internecie, zdawałoby się, że chociaż te 3% uciułają! Obecność JKM w Sejmie z pewnością urozmaiciłaby i wzbogaciła życie polityczne.
Ogromnie też jestem ciekaw pierwszych nerwowych a nieprzemyślanych ruchów Kościoła. To będzie pasjonujący spektakl! Polska o progu doby świeckiej! Polska niepodległa i demokratyczna.
Wiwat wyborcy, Wiwat Palikot!
