Bomba etniczna/genetyczna, to nowy rodzaj broni który mógłby zostać użyty przeciw ludzkości z większym skutkiem i zasięgiem niż bomba nuklearna. Ale o co chodzi? Lata badań nad genetyką przyniosły efekty zarówno te dobre (w leczeniu) jak zarówno i te nie pożądane. Cytując tu Alfreda Nobla „Mam nadzieję, że w dniu, w którym dwie armie będą mogły obrócić się w perzynę w ciągu jednej sekundy, wszystkie cywilizowane narody zaprzestaną wojen i rozwiążą swe wojska” Można wysunąć tezę że czym groźniejszą broń człowiek stworzy, tym bardziej będzie bał się jej użyć. Ale jak widać wiara w ludzi może być zgubna. I podobnie można powiedzieć o genetyce.
Przypuśćmy taką sytuację, młody student dostaję dziwny list w którym jest pusta kartka, otwiera ją zagląda nic nie ma i wyrzuca ją do kosza. Następnego dnia rano boli go głowa i jest lekko spocony, ale idzie na wykład który ma prowadzić głowa państwa (tu załóżmy że jest to Komorowski). Po wykładzie, student chce zrobić sobie zdjęcie z prezydentem i podaje mu rękę na przywitanie. Następnego dnia prezydent nie żyje. Historia jak z filmu CIA kryminalne zagadki, czy coś w tym stylu, jednak przy obecnym rozwoju nauki, coraz bardziej możliwa. Ale co takiego się stało? Otóż na kartce którą wziął do ręki student były wirusy atakujące typowy gen przypisany do poszczególnego człowieka, każdej innej osobie by nie zagrażał, spowodowałby lekkie przeziębienie. Jednak w połączeniu z genem „prezydenta” nastąpiłoby zmutowanie i nagła śmierć.
W podobny sposób można byłoby zaatakować wszystkich ludzi z niebieskim kolorem oczu, blond włosami, bądź określonego koloru skóry. Być może właśnie dlatego ochrona Baracka Obamy niszczy każdy jego ślad DNA po jego wystąpieniach.
