Panna Kwietniowa Panna Kwietniowa
117
BLOG

Panie Marku Migalski, media już się rozkręciły

Panna Kwietniowa Panna Kwietniowa Polityka Obserwuj notkę 7

Po wpisie Europosła Marka Migalskiego na Salonie24 każdy portal chce mieć na swojej stronie głównej fragmenty wypowiedzi Europosła. Otóż sprawdziłam:

"Rzepa": Migalski do Kaczyńskiego: to pana wina

"Der Dziennik": Migalski atakuje PiS. Po raz ostatni

"GW": Migalski do Kaczyńskiego: Jest Pan obciążeniem. Co na to szef PiS?

"Wprost": Migalski do Kaczyńskiego: to w dużej mierze Pana wina

Onet: Ostry list otwarty do prezesa PiS. "To w dużej mierze Pana wina"

Interia.pl: List do prezesa PiS: Niskie notowania to Pana wina

A NA DESER OGROMNE ZDJĘCIE ZADUMANEGO MARKA MIGALSKIEGO NA STRONIE GŁÓWNEJ tvn24pl  Z OGROMNYM LINKIEM DO ARTYKUŁU PT. "MIGALSKI OSTRO KRYTYKUJE KACZYŃSKIEGO".

***

I czego się doczekaliśmy, Panie Europośle?... Już po poprzedniej Pana notce media trąbiły o tym, jak to Pan, skądinąd związany z PiS, krytykuje Prezesa. Do ciemnego ludu,  który widzi w mediach słowa: "krytyka", "ostro", "wina", Pana list w całości nie trafi. Dotrą tylo poszczególne wyrażenia, które wywołają tylko ciąg negatywnych skojarzeń związanych z osobą Jarosława Kaczyńskiego. Czy nie sądzi Pan, że rozmowa w cztery oczy z Prezesem lub w grupie osób związanych z partią nie byłaby lepsza?...

Martwi mnie ta sytuacja, bo w kiku aspektach absolutnie się z Panem zgadzam. Niestety wybrał Pan niewłaściwy sposób wygłaszania swoich poglądów. Jak pisze wielu blogerów na Salonie24, niewyobrażalne jest, by człowiek, który zawdzięcza swoją pozycję PO (nie mówiąc o braku członkostwa w partii), mógł otwarcie krytykować Donalda Tuska. Na forum publicznym.

To wszystko było niepotrzebne, Panie Marku. Mimo Pana, jak jestem przekonana, najlepszych intencji, nie wyszło tak, jak powinno. Ma Pan pretensje do Prezesa, że jego- i partii - wizerunek medialny jest negatywny. Całkowita racja. Tylko dlaczego, na miłość Boską, przyczynia się Pan do tego? Nie sądzę, by był to Pana cel. Ale jednak tak się stało. Czasem trzeba coś zmilczeć, aby móc wygłosić swoje zdanie w odpowiednich okolicznościach, w obecności odpowiednich osób. Myślę, że dobrze tu pasuje cytat z Ewangelii Mateusza: "Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda."  Czyli  jednym słowem- nie nadawać sprawie rozgłosu, aby nie pogarszać wizerunku przyjaciela.

A tutaj rozgłos jest, niechciany, nieporzebny. Szkodliwy Panie Marku. Tu nie chodzi o słowa, tylko o rozgłos im nadany.Przykro, że tak wyszło.

Ma Pan prawo do krytyki, pod wieloma względami w pełni uzasadnione. Ale nie w ten sposób powinien Pan to rozegrać, nie w ten sposób...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka