Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Parakalein Parakalein
33
BLOG

Tarcza - wersja moja z lutego 2008

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 3

Pozwalam sobie wkleić mój tekst z lutego 2008 !!

Mam nadzieję, że Administracja wybaczy dubel.

Przypominam okoliczności - zestrzelenie "śmiertelnie niebezpiecznego" satelity rakietą z okrętu.


 

Trochę mnie nie było i jest wiele tematów, na które chciałem napisać. Teraz jednak, tak na szybko, o medialnych manewrach Pentagonu i tarczy

Że Amerykanie potrafią robić „dobre kino" (czytaj full efektos specjalnos) to wie każdy, ale że potrafią przekonać ziomków z mediów wszelakich, że „białe jest białe, a nie czarne jak widać" to już wyższa szkoła wtajemniczenia.
 
No i mieliśmy różne efektowne animacje pokazujące prawdziwy cel amerykańskich wojaków z milionem baretek na piersiach (gdzie oni je pozdobywali..???) i podpis zabielający czarne:
 
 „likwidacja zagrożenia dla ziemi"....
 
 Liderem medialnego rozdmuchania tego serialu SciFi było jak zwykle biegłe w animacjach TVN24, a wodzirejem zdawał się być gwiazdor z wąsem - Jacek Pałasiński. Jego opis eksplozji biednego celu rakiety powinien przejść do kanonu zaangażowanej postawy medialnej.
 
 No, ale żarty i złośliwości na bok - wprowadźmy element logiki i zastanowienia do tego wszystkiego.
 
  14 grudnia 2006 - amerykański spion znajduje się na orbicie.
 14 stycznia 2007 - utrata łączności ze szkiełkiem i okiem (data zamiast „kilka tygodni")
 
 Satelita waży około od 1,3 do 2,5 tony - zależy kto o nim pisze - i ma szpiegować w pasie wyznaczonym przez 52-gie równoleżniki.
 
Hmm.. jakaś chudzinka ten szpieg, raczej wagowo satelita do GPS. No i termin wystrzelenia jakoś blisko zakończenia opracowania systemu BMDS (tzw. Tarcza), a ta cała awaria to też coś zastanawiającego w zabezpieczonych na potęgę systemach wojskowych.
 
Nawet gdyby pominąć zupełnie moje wątpliwości i przyjąć, że faktycznie coś się popsuło, to dalsze informacje, ogólnie dostępne, każą się znów zastanowić. Poniżej kilka faktów historycznych:
 

08-16 11 1984 - DISCOVERY -Dwukrotne wyjście w otwarty kosmos w celu przechwycenia satelitów Westar-6 i Palapa B-2. Pierwszy raz sprowadzenie obiektów z orbity na Ziemię.

 
 27 08-03 09 1985 - DISCOVERY - dwukrotne wyjście w otwarty kosmos w celu naprawy satelity Leasat-3
 
 
09-20 01 1990 - COLUMBIA - Przechwycenie i sprowadzenie na Ziemię satelity LDEF
 

Jak widać od 84 roku można spokojnie sprzątać kosmos lub naprawiać na orbicie, zwłaszcza jeśli coś ma tylko 2,5 tony, jest cennym, tajnym mechanizmem wojskowym a wahadłowiec może zabrać ze sobą ponad 28 ton

 
A teraz najlepsze - lista lotów wahadłowców po stwierdzeniu awarii satelity:
 
 
  8 czerwca 2007 Atlantis.
 
8 sierpnia 2007 Endeavour.
 
23 października 2007 Discovery
 

7 lutego2008 Atlantis

 
Specjalnie pogrubiłem ostatni lot, bo lądowanie tego wahadłowca było nie dość, że transmitowane LIVE w TVN24, to jeszcze okazało się warunkiem "zestrzelenia" satelity.
 
Czyli to tak jakby pozamykać warsztaty, aby dać alibi zezłomowaniu zepsutego auta.
 
Aaa....Hydrazyna - no tak, toksyczna. Ciekawe, bo wg wygrzebanych w necie informacji raczej nie ma szans przejść wejścia w atmosferę - pierdyknie aż miło:
 
 ...Hydrazyna jest trwała bez dostępu powietrza posiada silne właściwości redukujące ulega samozapaleniu w powietrzu i w kontakcie z materiałami porowatymi gwałtownie reaguje z utleniaczami, amoniakiem, chlorem, tlenkami metali, tlenem i metalami.....
 
Podobno jest zamrożona, do czego w kosmosie lodówki nie trzeba, co dodatkowo sugeruje, że jej zbiornik jest delikatnie mówiąc lichy - każdy zbędny kilogram do wysłania w kosmos jest eliminowany. Słowem - słaba wymówka.
 
Średnio satelita komunikacyjny jest wart jakieś 60 mln dolarów, wojskowy pewnie trochę więcej. Zestrzelenie wycenili na kolejne 60 mln. Razem daje to ładną sumkę za zakończenie życia wadliwego satelity, która nijak ma się do reszty faktów mogących być tańszym rozwiązaniem, chyba, że ....no właśnie...
 
Satelita 60 mln
 
Rakieta, przygotowania i odpalenie 60 ml
 

Próba rzeczywistej skuteczności systemu - bezcenne

 
Tym bardziej bezcenne, bo potwierdziło, że system jest skuteczny i MOŻE BYĆ MOBILNY i zainstalowany na okrętach. Tym samym powstała nowa formacja - marynarka rakietowo-kosmiczna
 
Teraz opcje są dwie:
 
 - negocjacje z Polską będą prowadzone z założeniem: „strefa buforowa, okręty w rezerwie, zawsze lepiej jak celują w kogoś zamiast w nas...więcej czasu na reakcję .." - za co Amerykanie skłonni będą „zapłacić" więcej,
 
 - negocjacje polegną, bo Amerykanie stwierdzą, że „dogadana" lokalizacja radarów wystarczy - resztę zrobią, tańsze od polskich żądań, mobilne wyrzutnie na oceanach.
 
Ja obstawiam scenariusz pierwszy jako ten, który Ameryce jest bardziej na rękę, z tym, że nasi negocjatorzy prawdopodobnie „łyknął" argument, „bo my w zasadzie nie musimy mieć tego u Was - widzieliście próbę?? Okręt wystarczy..." i nasze roszczenia odpowiednio zostaną ograniczone....
 
Tak mi się wydaje.
 
Zobaczymy
 
 
 PS
 
 TVP poświęciło w Wiadomościach zestrzeleniu jakieś 30 sekund "udało się, hydrazyna unieszkodliwiona".

„Jożin z Bażin w Polsce" zajął jakieś 2 minuty....

 
TVN24, trochę się rehabilitując, „dopuściło do głosu" wątpliwości co do prawdziwej przyczyny manewrów.
Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka