Parakalein Parakalein
77
BLOG

Szacuneczek Panu vs Testosteron

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 2

Dzień zaczął się tak sobie.

Pogoda pod psem, Kataryna znika z Facebook'a, NK ma nowy regulamin, który musze podpisać (a figę) żeby mogli sprzedawać moje fotki reklamodawcom czyli słabo.

Najmniej jednak przyjemna była refleksja, której powstanie przypieczętowało wspomnienie  dyskusji z  Panią Agnieszką Romaszewską o szacunku. Do przypomnienia tejże przyczyniły się dwie sprawy.

Pierwsza, to moja wymiana zdań z gw 1990 nt mojego następującego wpisu na twitterze:

W Polsce wystarczy mieć ładną kartę opozycyjną by dziś mieć immunitet na każdą głupotę jaką się zrobi

Pogadaliśmy sobie o tym, że przywoływanie przeszłości i należnego za nią szacunku jest słabym argumentem w dyskusji o bieżących wydażeniach i zachowaniach głównych postaci naszej politycznej rzeczywistości.

Druga, to piosenka Kayah lecąca w radiu, z tym fragmentem:

Testosteron...

Ty go uczysz jak nie sercem, lecz czuć rozumem
chcesz, by wierzył, że kocham nie na sprzedaż jest
Ty wmówiłeś, że strach lepszy jest niż szacunek
więc mu broń wkładasz w dłoń i wciąż każesz mu biec...

Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew

We wspomnianej wyżej dyskusji z Panią Agnieszką poróżniliśmy się w kewstii oceny zachowania Jana Rokity na pokładzie samolotu. Jeden z moich komentarzy zniknął, a Pani Agnieszka napisała tak:

tak usunęłam twój wpis bo nie zgadzam sie na to by ktoś u mnie obrażał człowieka pełnego wad i przywar, ale mimo to godnego szacunku. I bede tak robic z kazdym innym, który będzie miał taki wydźwięk.

Niestety nie posiadam mojego wpisu, który został skasowany., ale mogę  zapewnić, że nie był on złożony z wyzwisk. Kto chce może  poczytać tutaj jak dyskusja się rozwijała.

W odpowiedzi Pani Agnieszce odpisałem w ten sposób:

Z szacunkiem jest zaś tak dokładnie jak Pani napisała. Jest się go godnym lub nie.

Dodam, że właścicielem szacunku jest ten, który go okazuje.

Ten, który jest go godzien, jest tylko depozytariuszem.

Na dzień dzisiejszy ja swój depozyt od Pana Rokity odbieram.

 

No i tu dochodzimy do tytułu notki. Szacunek vs testosteron i powodowane nim przeświadczenie, że lepszy jest strach.

Refleksja moja jest następująca - od kilku, jak nie kilkunastu, lat  ogromna większość  polityków / dziennikarzy / działaczy nie jest zainteresowana tym, aby wzbudzać szacunek, zostać jego depozytariuszem.

Polityka i dziennikarstwo skupia się na testosteronie - straszeniu, potęgowaniu tego stanu, eksploracji i wszelkich form korzystania z tego paliwa. Strach się sprzedaje, niesie i pozwala zarobić czy podnieść słupki - dowolne.

Politycy uważają - pewnie podobnie jak Pani Agnieszka - że raz osiągnięty szacunek jest niczym kolczuga z Mithril'u, bezobsługowa, nieprzebijalna i na zawsze. Wystarczy przypomnieć sobie spoty wyborcze Bronisława Komorowskiego - legenda opozycji = godzien szacunku. Za każym razem kiedy polityk szuka szacunku musi sięgać do przeszłości dając tym samym dowód na to, że dziś z tymi osiągnięciami, godnymi szacunku, jest niezwykle słabo.

W czasie wyborów Jarosław Kaczyński, jak się dziś wydaje za sprawą Pana Poncyliusza, Kowala i Joanny Kluzik-Rostkowskiej, postanowił wyrwać się z kolein, którymi poruszał się na scenie politycznej i postawił na godny szacunku spokój, opanowanie i rozsądne dysponowanie słowem. Bez straszenia, oskarżania. Bez testosteronu. Wielokrotnie prowokowany znosił to z godnym szacunku spokojem. Jeśli już odpowiadał w sposób właśnie spokojny i wyważony. Z moich obserwacji, ale i z sondaży, wynika, że zyskał tym depozyt szacunku, a co za tym idzie i głos wyborczy, od wielu, wielu dotychczasowych swoich przeciwników. Głównie od tych "negatywnych" wyborców, którzy głosowali na PO tylko dlatego, żeby nie głosować na PIS. Słyszałem od wyborców PO - "Szacuneczek dla Kaczora" itd.

Dziś się okazuje, że "szacuneczek"  do "Kaczora" wyparował. Rozlał się testosteron. Mało tego, Kurski oświadcza wszystkim, że testosteron jego i Jarosława gotował się w czasie kampanii ale nie mógł się rozlać wcześniej, bo ten fstrentny Poncyliusz....

Nie będę cytował jakimi "przymiotnikami" określają dziś Kaczyńskiego Ci, którzy zagłosowali na niego, a teraz się dowiadują, że szacunek i głos należy się Poncyliuszowi, Kowalowi i Rostkowskiej.

Postawę Kaczyńskiego próbuje się tłumaczyć....szacunkiem przez wzgląd...bo przezież on...i znów historia jako kopalnia szacunku

Osobiście jestem zdania, po tym co wszyscy widzieliśmy, czyli od sławnego Twitta po kongresie  PIS, przez pracę w kampanii do usunięcia na drugi plan, że Pan Poncyliusz jest najlepszym kandydatem na katalizator i lidera trzeciej centro-prawicowej siły politycznej. Nie mam wątpliwości, że zgarnąłby cały elektorat negatywny obu "straszących się" i "nie godnych szacunku" partii.

Niemożliwe?

Wystarczy, że spróbujecie sobie zadać pytanie: Szacuneczek czy testosteron?

 

 

 

Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka