No co za rewelacje, wybory do Europarlamentu niebawem i przypomina się niektórym osobnikom, że kiedyś w polityce przebywali i może by tak wrócić jeszcze i trochę podoić?
Czy polityk z recyklingu może mieć coś jeszcze ciekawego do powiedzenia albo co ważniejsze do zrobienia?
Marian Krzaklewski chce wrócić do gry. Pamięta wół, jak cielęciem był. Niby ma dużo pracy, ale taka perspektywa zamieszkania w Brukseli z dobrym uposażeniem, czy ta praca warta – takiej straty?
Do batalii o głosy czerwonych wyborców szykuje się natomiast Jaskiernia Jerzy. No i oczywiście jest też, przygotowany tym razem na awaryjne sytuacje, zawodno-niezawodny Cimoszewicz Włodek.
Jakie są szanse?
Czasy się zmieniają i ludzie się zmieniają. Powiedzmy, że na lepsze. Więc po co wracać do tego, co było i się skończyło. Czasem trzeba się po prostu przyznać, poczynając od samego siebie, że się nie udało. Że to nie dla mnie, a nie udawać kogoś – kim się nie jest i nigdy nie było...a nowe twarze wielce wskazane - ludzie cenią sobie świeże "produkty"...
Bo z recyklingu dobre są tylko tworzywa sztuczne.
