partyzantka partyzantka
656
BLOG

A mnie się piosenka PSLu okrutnie podoba.

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 21

Dawno mnie tu nie było, oj dawno. Stęskniłam się za Salonem, nie powiem. Już tak przywykłam do codziennego tu bywania, że ta przerwa wystawiła moją cierpliwość na próbę. Czasu w wakacje mało, bo jak nigdy pracowite są. Do tego jeszcze nieustanne problemy komputerowo-internetowe. Nie ma lekko.

Omijały mnie więc wszelkiego rodzaju burze dotyczące bieżących wydarzeń w Polsce. Za tym chyba nie tęskniłam aż tak bardzo. Zresztą starałam się (z różnym skutkiem) być na bieżąco śledząc programy informacyjne.

Z racji tego o czym głośno jest ostatnio za sprawą posła Hofmana postanowiłam zarzucić póki co inne posty i skupić się na nieszczęsnej piosence wyborczej PSLu. Do słów rzecznika PiSu odnosić się nie mam zamiaru. Padały z ust polityków dużo poważniejsze i bardziej godne potępienia słowa, które pozostawały bez reakcji. Dlatego w roztrząsanie tych nie mam zamiaru się wdawać. Poruszę inną kwestię - wyborczej piosenki ludowców.

Otóż mnie się ona niezmiernie podoba. Pomijam tekst, jest całkowicie nieistotny. W końcu to piosenka wyborcza.

Teledysk jest zrobiony profesjonalnie, z jajem, budzi uśmiech, melodia wpada w ucho. Tańczący politycy to świetny pomysł. Nie budzą politowania, jak dawniej pan Kwaśniewski. Są zabawni, naturalni. Bomba.

Pamiętam "Olka Olka", discopolowy hicior na cześć Kwaśniewskiego. Wtedy może to było i trendy, ale dziś wydaje się być całkowitą kompromitacją. Inaczej jest z piosenką PSLu. Są oczywiście różne gusta muzyczne i nie wszystkim na pewno przypadnie do gustu, jednak moim zdaniem odpowiada ona trendom dzisiejszej muzyki rozrywkowej. Gdyby zmienić słowa - na pewno zyskałaby rzeszę zwolenników. Za parę lat, zdaje sobie z tego sprawę, gdy zmienią się trendy pewnie będzie budzić śmiech tak jak dziś robi to piosenka Bayer Full (czy jak to się tam pisze) o Olku, jednak jak na dzisiejsze standardy jest w sam raz.

Oczywiście taka piosenka nie przechyli na korzyść PSLu moich sympatii politycznych, jest jednak fajną, lekką i przyjemną odmianą, którą miło będę wspominać.

Nie uważam, że za wszelką cenę należy być krytykantem. Jeśli się coś podoba, nawet gdy nie jest to dzieło kogoś, do kogo się czuje sympatię - warto to pochwalić. W przeciwną stronę to też działa. Dlaczego nie krytykować tych, którym się kibicuje? Zresztą z tym kibicowaniem różnie bywa. Jak to powtarza Rafał Ziemkiewicz, trzeba popierać sprawy, nie osoby.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka