partyzantka partyzantka
850
BLOG

Izrael nieznany, cz.1. Wybór subiektywny.

partyzantka partyzantka Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

To już 3 podejście do tej notki - poprzednie dwa razy niechcący skasowałam. 

Myśląc o Izraelu jako pierwsza przychodzi nam na myśl Jerozolima. I słusznie - to cudowne ale i specyficzne miasto kryjące w sobie mnóstwo treści. Tym razem chciałabym pochylić się nad innymi miejscami w Izraelu - tymi, których się w trakcie wycieczek nie odwiedza bądź robi to rzadko, a które także zapadają głęboko w serce i pamięć. O Jerozolimie więcej pisałam tutaj, i zapewne jeszcze o niej pisać będę. 

Izrael to niewielki kraj, który w krótkim czasie można objechać wszerz i wzdłuż. To zresztą zastanowiło i zdziwiło kontrolerów na lotnisku gdy opuszczałyśmy ארץ, co można w tak niewielkim państwie robić przez dwa miesiące. Dla nas i tak ten czas był zbyt krótki - niby niewielki obszar ale biorąc pod uwagę ilość rzeczy wartych zobaczenia jest nieskończenie atrakcyjny. Poza tym to miejsce, w którym zostaje serce.

Tym razem, jak wspomniałam, pochylę się nad tym, co nie stanowi głównego zainteresowania podróżujących do Izraela. Na pierwszy rzut pójdzie więc pustynia.

Warto wybrać się na wędrówkę po pustyni judzkiej. Oczywiście będąc z grupą jest to niemożliwe. Ja polecam jednak samodzielną podróż - za te same pieniądze można być tam dłużej i zobaczyć więcej. Myśmy wybrali się w stronę Qumran (na północny wschód). Najpierw idzie się dolinami zwanymi wadi. I tutaj ważna rzecz: zawsze należy sprawdzać pogodę przed wyruszeniem tam - w czasie deszczów wypełniają się one rwącą wodą. Niejedn śmiałek stracił tam już życie. Jak wygląda wadi na zdjęciach poniżej:

 

 

Po opuszczeniu wadi wychodzi się już w przestrzeń, która bardziej kojarzy się nam z pustynią. 

Aż w końcu doszliśmy do Qumran..

I dwa słowa o Qumran. Zapewne kojarzycie - to miejsce, gdzie znaleziono zwoje wspólnoty współczesnej Jezusowi. Są tam i teksty Pisma Świętego jak i reguły tejże wspólnoty. Zwoje ukryte przez Rzymianami w grotach zachowały się i zostały odkryte przez pasterza, któremu wpadła do takiej groty owca. Tak wyglądają groty, w których okryto znaleziska:

To sławna Grota nr 4.

A tutaj wykopaliska w miejscu, gdzie ta wspólnota (esseńczycy?) żyła:

Jednym z moich ulubionych zdjęć z Izraela jest moje właśnie z grotą nr 4. 

Qumran niekiedy się odwiedza w czasie wycieczek nie jest to jednak regułą. Ja tam byłam bodajże 3 razy - ale na mnie to miejsce robi wrażenie.

Miało być więcej ale i tak sporo miejsca zajęły mi te dwie rzeczy.

Polecam Wam wyprawę po pustyni w Izraelu. Polecam Qumran. Enjoy!

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości