parweniusz parweniusz
285
BLOG

Putin-Merkel-Obama nowa oś.

parweniusz parweniusz Polityka Obserwuj notkę 4
Słucham codziennie wypowiedzi polskich komentatorów politycznych. Coraz bardziej otwieram oczy ze zdumienia, że można być tak bezmyślnych. Mam wrażenie, że oni (ci komentatorzy polityczni) analizują wydarzenia na Ukrainie jako rozgrywkę polityczną pomiędzy sprytnym, bezwzględnym i jednocześnie trochę przygłupim Putinem, a zachodem. Drugim moim wrażeniem jest to, że on (nadal ci komentatorzy) w Polsce świetnie widzą sytuację jak na dłoni, a politycy i komentatorzy zachodni są ślepi, głupi i skorumpowani przez Rosję. Brak spostrzeżenia , że Putin i Merkel są w STAŁYM KONTAKCIE. Ukraina NIE OGŁOSIŁA STANU WOJENNEGO na wschodzie. Sytuacja Ukrainy nie jest ani łatwa, ani prosta. Od czasu powstania Chmielnickego Ukraina została podzielona. Doprowadziła do tego beznadziejnie głupia i bezmyślną polityka polskiej arystokracji. Nomen omen ogłoszenie do czytania "Trylogii" Sienkiewicza w tym czasie, jest najlepszym dowodem na to, że nasza arystokracja jest nadal wyjątkowo głupia i bezmyślna (Komorowski jest tego najlepszym przykładem). Zachowanie Ukrainy jako jednego organizmu państwowego jest zadaniem wyjątkowo trudnym. Dodatkowo żywotne interesy Rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, będącego pokłosiem ZSRR i bardzo zaawansowana rusyfikacja rosyjskiej części Ukrainy, jeszcze tą sytuację komplikuje. Jestem przekonany, że działania Rosji na Ukrainie, to nie jest gra przeciw zachodowi, Polsce i krajom bałtyckim, a gra WE WSPÓŁPRACY Z MERKEL I OBAMĄ. Oczywiście nadal poszczególne państwa i grupy państw toczą grę o "swoje". Ale globalizacja, wzajemne zależności powodują, że ta gra odbywa się na zupełnie innej płaszczyźnie. W sprawie Ukrainy twierdzenie, że zachód i Poroszenko przegrali, jest dowodem na płytką analizę i nawet "lenistwo umysłowe" komentatorów w Polsce. Histeria wojenna i tego typu narracja jest tylko dowodem na sPiSienie polskiej klasy dziennikarskiej.
parweniusz
O mnie parweniusz

Nie pracuję naukowo, nie żyję z pisania, do polityki jest mi daleko i w dodatku nie po drodze, dużo czytałem i jeszcze więcej myślę. Dwoje moich dzieci jest doktorami nauk. Ich też nauczyłem myśleć. Jestem trochę sfrustrowany, trochę zdumiony. Nie wiem jak często będę pisać. muszę pracować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka