Nie chciałbym odrywać Salonowiczów od głosowania w ciekawym konkursie na najlepszą notkę 2010, co to Igor Janke wybrał, a Wy wszyscy możecie klikać i sami zobaczycie, kto wygrał, jeśli jednak ktoś znajdzie jeszcze chwilkę, chciałbym zaproponować inny plebiscyt - na film polski powstały po 1989 roku. Takiego głosowania chyba jeszcze w Salonie nie było. To już ponad dwie dekady polskiej kinematografii w warunkach wolnego państwa, dobrze byłoby rzucić okiem i podsumować dorobek III (i IV) RP w tej dziedzinie.
Jeśli ktoś zechce wziąć udział w zabawie, proszę, aby zaproponował maksymalnie 10 polskich filmów powstałych w roku 1990 lub później, takich, które uważa za najlepsze. W przypadku, gdy nie może sobie przypomnieć aż tylu dobrych filmów, niech jego lista będzie krótsza.
Z konkursu wyłączam Kieślowskiego, bo to jednak zupełnie inna bajka. Dla jasności, zgadzając się z Blogooblatywaczem, wyłączam również "Pianistę".
O ile plebiscyt "chwyci", obiecuję podać również swoją listę, nieco później, aby niczego od razu nie sugerować.