pasażer pasażer
456
BLOG

Plebiscyt na polski film po 1989 roku - podsumowanie

pasażer pasażer Kultura Obserwuj notkę 8


Dziękuję wszystkim za udział w plebiscycie. Zagłosowało 13 osób, wygrały ex aequo "Dzień świra" i "Psy" - po 6 głosów. Na dalszych miejscach uplasowały się:

"Wesele", "Dług" 5,
"Dom zły" 4,
"Nic śmiesznego" 3,
"Palimpsest", "Edi", "Pora umierać", "Chłopaki nie płaczą", "Generał Nil" po 2 głosy.

Nie ukrywam, że był to plebiscyt z tezą, taką mianowicie, że zasoby polskiego filmu ostatnich dwóch dekad są żałośnie ubogie. Chwila zastanowienia nad wyborem dziesiątki ulubionych tytułów z tego okresu mogła, jak myślę, przynieść taką właśnie refleksję. Wg mojej oceny, w tym czasie, średnio, na rok przypada zaledwie jeden z kawałkiem film, który w ogóle można nazwać dobrym. To straszna nędza.

Musi tu, nieuchronnie, nastąpić porównanie z kinem PRL-u. Kinematografia epoki cenzury, octu na półkach, życia w "obozie", jawi się nam dziś jako wielopoziomowe złoże, o bogatych i różnorodnych zasobach. Największe, najsławniejsze nazwiska - Wajda, Kieślowski, Zanussi i Polański, to tylko wierzchnia warstwa. Tuż pod nią znajdują się filmowe perły autorstwa Hasa, Morgensterna, Kawalerowicza, gdy poszukać w innym miejscu - Chęcińskiego, Barei, Hoffmana, i nadal są to tylko pokłady górne, złoża najbardziej znane. Tych pokładów jest jeszcze bardzo wiele, rozmaitych, porozmieszczanych w różnych zakamarkach, i mimo że kino prlowskie jest dziś zajeżdżane, w telewizji, w wydawaniczych seriach dvd, w plebiscytach i rankingach, nierzadko bardzo znanych (np. Złota Kaczka) - myślę, że jeszcze długo nie zostanie wyeksploatowane. (To zresztą ciekawe, z jaką łatwością polska kinematografia bierze prlowski dorobek za swój, tak jakby kwestia Polski "pod okupacją" w ogóle nie istniała).

Kino III RP, na tym tle, wygląda jak blada miniaturka. Owszem, znajdziemy i tu jakieś złoża - niektóre filmy po latach nabrały trochę patynki, można je obejrzeć bez bólu, jest to jednak na ogół odpowiednik kina klasy C z PRL-u, i jest tych filmów bardzo mało. Nasuwa się oczywisty wniosek - władze PRL dbały o polską kulturę, w tym o film, lepiej niż władze po 1989 roku. Dlaczego? To pytanie pozostawiam tu bez odpowiedzi.

Trzeba przyznać, że w ogóle kino światowe ma się w ostatnich latach słabo i to jest także jakieś usprawiedliwienie dla kina polskiego. Z powodu ogólnej nędzy kina, zwłaszcza w ostatnim roku, widzę zresztą dla naszego filmu światełko w tunelu - na ostatnim Warszawskim Festiwalu Filmowym polskie "Erratum" pobiło na głowę wszystkie filmy zagraniczne, a było ich chyba ze sto. To oczywiście moja subiektywna ocena i nie mogę też powiedzieć, jakobym widział wszystkie festiwalowe filmy, ale dam głowę, że lepszego nie było.

 

pasażer
O mnie pasażer

Produkty, których reklama pojawia się powyżej, to badziewie. Nie polecam. Zdjęcia: © pasażer. Kopiowanie zdjęć z bloga w celach innych niż prywatny użytek domowy wyłącznie za zgodą autora. Po co się powtarzać: → Prawicowa publicystyka środka w formacji młyna → Szkodliwość promieniowania radioaktywnego - cicha rewolucja → Rura II. Decydujące starcie → Kiedy EU-Salon? W kinach:                      zobacz ->  Więcej filmów Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom     Operacja Argo   Anna Karenina  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura