Ifo i Tek - takie dwa skrzaty zagościły jakiś czas temu w Salonie, pozornie niezbyt groźne, acz nieco upierdliwe, bo zajmują dla siebie kawałek SG, taki ładny, od szynki. Pisać tam? Nie widziałem i nie widzę powodu. Tek przypomina gazetkę z Media Marktu, wisi tam, chyba od samego początku, śmieszna ankieta "Co będzie głównym powodem, dla którego zamówiłbyś łącze światłowodowe?", która przywodzi na myśl słynny prlowski temat wypracowań "Opisz swoją ulubioną postać historyczną i dlaczego jest to Lenin?" Ifo? Sport komercyjny jest dziś nieciekawy, oglądam czasem z przyzwyczajenia, czasem napiszę coś na blogu, ale rzadko. Sama idea oddzielenia tematów niepolitycznych, owszem, nie jest zła - gdyby np. powstał portal poświęcony kulturze, i byłby to portal naprawdę niezależny, może byłbym zainteresowany.
Właściciele Salonu starają się nowe skrzaty promować. Promocja Teka pochłonęła już chyba ze dwa dyski zewnętrzne, które są cotygodniową nagrodą, przyznawaną, od połowy czerwca, za napisanie tekstu tamże. Tę forsowną akcję promocyjną źle chyba zniósł budżet Salonu, w przypadku bowiem Ifa, przyjęto inną taktykę. Tu mianowicie postanowiono nie tyle dawać coś ekstra za poparcie skrzata, co zabierać za niepoparcie. Otóż, otrzymałem właśnie od szanownej redakcji komunikat, iż poprzednia moja notka, poświęcona Tour de Pologne, miałaby zapewnioną "właściwą promocję", gdyby została napisana dla Ifa. Notka ta w Salonie głównym żadnej promocji się nie doczekała.
Niniejszym, szanowny panie redaktorze Janke, wyrażam ubolewanie z powodu przyjętej przez pana "taktyki promocyjnej". Mechaniczne oddzielanie notek o wybranej tematyce i gorsze ich traktowanie w Salonie24 uważam za niemądre, sztuczne i pogarszające jego funkcjonalność. Byłoby miło, i przyzwoicie, gdyby udział w nowych wynalazkach, w tym również w lubczasopismach, był całkowicie dobrowolny i niewymuszany.
