panpw panpw
501
BLOG

Czy Linux wypłynie na fali Windows 8?

panpw panpw Technologie Obserwuj notkę 6

     W październiku swoją premierę będzie miała kolejna odsłona systemu Windows, oznaczona numerkiem 8. Szykuje się wiele zmian: całkowicie nowy interfejs graficzny użytkownika, koniec z towarzyszącym nam od lat przyciskiem „Start”, wprowadzenie sklepu z aplikacjami na wzór tego od Apple... Tylko czemu Microsoft w ogóle nie słucha swoich klientów?

     Podobnie jak w przypadku „siódemki”, także tym razem zainteresowanym udostępniono system w wersji Consumer Preview. Jednak o ile wtedy OS spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem, a krytyczne głosy były rzadkością, tak obecnie jest zupełnie na odwrót (daleko szukać nie trzeba, wystarczy wpisać w YouTube frazę 'windows 8 consumer preview review'). Co gorsza, ludzie nie narzekają tylko na defekty typu brak płynności działania – te w końcu można w miarę bezboleśnie poprawić – ale na samą koncepcję systemu jako taką.

     Marzeniem Microsoftu było stworzenie jednolitego systemu, który można by stosować na całym spektrum urządzeń: od komputerów, poprzez smartfony, aż po tablety. Na pierwszy rzut oka pomysł genialny, ale nadal są to urządzenia na tyle różne, że zadanie może przerosnąć nawet najbardziej doświadczonych graczy, działających od lat na rynku oprogramowania. W efekcie powstaje typowy Frankenstein, niezdarnie pozlepiany z kompletnie niepasujących do siebie kawałków. Widać to jak na dłoni, kiedy przyjrzymy się niespójności interfejsu Windows 8: „kafelki”, które znamy z Windows Phone 7 (który, nomen omen, nie odniósł odtrąbionego sukcesu, mimo pełnego wsparcia – potężnej niegdyś – fińskiej Nokii), egzystują obok okrojonego interfejsu Aero. Amatorszczyzna to za mało powiedziane.

     Z kolei producenci oprogramowania mocno krytykują sklep z aplikacjami, który zostanie zintegrowany z Windows 8. Oficjalnie mówi się o „zamykaniu platformy” - co jest oczywiście prawdą – choć w głównej mierze chodzi zapewne o znaczne ograniczenie zysków, wynikające z nowego modelu dystrybucji oprogramowania. Choć dla małych developerów to szansa żeby zaistnieć, co udowodnił App Store dla iOS, tak firmy pokroju Valve, Blizzarda czy idSoftware stracą możliwość narzucania praktycznie dowolnej marży na swoje produkty. I tu rodzi się konflikt. Przedstawiciele tych firm głośno skarżą się na politykę, jaką Microsoft chce im narzucić wraz ze swoim nowym systemem. I zapowiadają szukanie alternatywnych dróg.

     Krążące od jakiegoś czasu po Sieci plotki, jakoby największa tego typu platforma z grami komputerowymi Steam miała zostać udostępniona użytkownikom systemów operacyjnych z rodziny Linux, jest już oficjalną informacją. Valve, operator Steam, udostępnił nawet ostatnio wyniki testów wydajnościowych swojej popularnej gry, Left 4 Dead 2, wstępnie przeportowanej na platformę z logo pingwinka. Okazało się, że wydajność wersji linuksowej jest około 30% wyższa niż w przypadku Windows. Prace idą pełną parą, a obiecujące wyniki powinny doprowadzić do debiutu gry jeszcze w tym roku.

     Dlaczego o tym wspominam? Nie jest tajemnicą, że niska popularność Linuksa wynika z braku określonego oprogramowania. Choć każdy Linuksiarz z wypiekami na policzkach przedstawi liczne – częstokroć o wiele lepsze! - alternatywy dla komercyjnego oprogramowania, to nie ma co się łudzić tym, że uda się w ten sposób do Linuksa przekonać zwykłego, szarego użytkownika komputera, który chce na nim po prostu pracować. I nie można tego nie rozumieć, w końcu nie każdy musi być komputerowym freakiem. Niemniej jednak, jeśli na Linuksie zacznie się pojawiać popularne oprogramowanie – chociażby gry komputerowe – system ten będzie zdobywał coraz większą i większą popularność. W końcu jest całkowicie darmowy! Po co płacić dwa razy: za system i za grę, skoro można kupić tylko grę? Być może kierujący się tą logiką ludzie przyczynią się do gwałtownego wzrostu liczby użytkowników Linuksa, a co za tym idzie, firmy w naturalny sposób zainteresują się dostarczeniem swoich produktów na nowy rynek. A ja dzięki temu nie będę musiał mieć Windowsa tylko po to, by korzystać z programów, na których pracuję.

panpw
O mnie panpw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie