Paweł Burdzy Paweł Burdzy
281
BLOG

Wściekłość i walka*

Paweł Burdzy Paweł Burdzy Gospodarka Obserwuj notkę 2

Być może zadajesz sobie pytanie o ból i cierpienie, którego doświadczasz, pozostając bez pracy. „Jaki to ma sens?” - pytasz. Nie wiem, na to pytanie musisz – niestety! - odpowiedzieć sobie sam. Ale wiem, czuję to, że jesteś wściekły. Jesteś wściekły, bo znów nie dostałeś propozycji, choć praca wydawała się na wyciągnięcie ręki. Jesteś wściekły, bo nie masz pracy. I co gorsza, nawet perspektywy, że coś się w najbliższej przyszłości zmieni. Wiem co czujesz, bo sam przeżywałem to nie raz i nie dwa.

Jesteś wściekły na cały świat. Na byłego szefa, że Cię zwolnił. Na kolegów, co zachowlai pracę. Na własną żonę i dzieci,  bo nie rozumieją Twojej sytuacji. Wreszcie i na siebie samego, że dopuściłeś do takiej sytuacji. I wtedy właśnie docierasz do sedna. Właśnie wtedy, czując jak żołądek zmienia się w kamień, a ziemia usuwa spod nóg („jutro spłata kredytu, od kogo jeszcze można pożyczyć kasę?” myślisz gorączkowo), musisz znaleźć odpowiedź i siłę. Pamiętasz radę udzielaną wszystkim tonącym? Jeśli wciąga Cię wir wody, nie walcz z nim. Aby przeżyć, musisz mu ulec. Jeśli nie będziesz się szarpał i tracił sił, wir pociągnie Cię do dna a tam… będziesz miał większą szansę  pokonać opór wody i wydostać się na powierzchnię.

Podobnie jest, gdy od miesięcy beznadziejnie poszukujesz pracy. Nie szarp się, nie walcz z całym światem. Nie narzekaj z podobnymi Tobie nieszczęśnikami, że „świat się na Tobie nie poznał”, że „układ” nie pozwala, że wszystkie prace są ustawione przez kolegów pod kolegów,  a Ty -  biedny żuczek - musisz walczyć samotnie z całym niesprawiedliwym światem. Pomyśl, że być może musisz przebyć tę drogę w dół do samego końca. Aby na tym symbolicznym dnie odpowiedzieć sobie samemu na kilka fundamentalnych pytań: Może jest coś, czego nie wiem? Może działam według schematu, który zawsze prowadzi do klęski? Może moje oczekiwania są nadmierne? A może po prostu tak naprawdę nie wiem, co chciałbym robić i dlaczego? Czyżbym żył bez planu i sensu, „na niby”, ciągle w krótkich spodenkach lub „rozmemłanej” piżamie (jak bohater jednej ze sztuk Mrożka), obok realnego życia. W świecie mitów i złudzeń na temat swój i otaczającego świata. Odpowiedzi na te pytania musisz znaleźć sam, nikt Ci tutaj nie pomoże. A taka wyprawa w głąb siebie, może dać niesamowitą porcję energii i chęci do życia, walki o lepsze jutro. Nie zna prawdziwego smaku zwycięstwa ten, kto nie doświadczył upokorzenia i wstydu porażki. Czytając o ludziach prawdziwego sukcesu, zawsze natkniesz się na informację, że nie raz byli na dnie. I wracali, wywalczając sobie „drugą” a czasami „piątą” i „ósmą szansę”.

Tak więc nie marnuj swojej wściekłości. Zamieniaj ją w działanie. Jak każde mocne uczucie, może być doskonałym, naturalnym „dopalaczem”. Pod warunkiem, że tę dziką energię skierujesz na konstruktywne działanie. Każde działanie, nawet najmniejsze, jest lepsze niż przeżywanie tej wściekłości, złości czy gniewu w samotni własnego rozumu. A zapewniam Cię, że potencjał jest niesamowity. I gdy na Twojej drodze stanie ktoś, komu zawsze wszystko przychodziło łatwo, nie będzie miał z Tobą najmniejszych szans. Motywacja, konstruktywne działanie, waleczne serce… i za miesiąc, dwa będziesz zupełnie w innym miejscu. Więc wsłuchaj się w siebie, odbijaj od dna i… do roboty! Zdobądź nową pracę, nie zgub po drodze siebie i daj mi satysfakcję, że to co napisaliśmy z Ewą w tej książce ma sens.

* To posłowie do książki "Jak znaleźć pracę i nie zgubić po drodze siebie", którą napisałem wspólnie z poznaną na S24, Ewą Pióro. Jeśli chcesz więcej, wejdź tutaj.

A poza tym to takie moje przedświąteczne życzenia dla tych bez pracy, z pracą, przed i po pracy...

89 945

"Benia mówi mało, ale on mówi smacznie"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka