Paweł. Paweł.
1198
BLOG

Jak to Rosja z Polską w kulki leci...

Paweł. Paweł. Polityka Obserwuj notkę 6

Kilka miesięcy temu trochę pod wpływem nerwów napisałem notkę dotyczącą zabezpieczenia miesca katastrofy Tu-154. Praktycznie codziennie otrzymywaliśmy nowe wstrząsające relacje o leżących niezabezpieczonych szczątkach samolotu, śpiących milicjantach i handlarzach pamiątkami z wraku. Sprawa oczywiście została wyjaśniona w stylu rosyjskim. Najpierw powycinano drzewa, żeby czasem nikt ciekawski nie zrobił dokładnej fotorelacji i nie obalił lansowanej przez MAK trajektorii lotu Tupolewa, później zrównano teren tak aby nasi archeolodzy zamiast szczątków wraku pozbierali grzyby dla naszego Premiera Donalda. Warto wspomnieć, że archeolodzy na miejsce katastrofy wstępnie mieli jechać w maju. Mamy drugą połowę września a jeszcze jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności nie dojechali. Ale spokojnie, ostatnio Pan Kalinowski (PSL) zapewniał w TVN, że jest już pozytywna decyzja. Także nic tylko się cieszyć z postępów w naszych przyjacielskich relacjach z Rosją.

W tamtym okresie celowo nie pisałem o zabezpieczeniu całego wraku. Nie chciałem wychodzić przed orkiestrę i pisać o sprawie, która na pewno za kilka dni i tak zostanie załatwiona. Tak było by w przypadku normalnego rzetelnego śledztwa w normalnym demokratycznym kraju. Jak jest? Oczywiście każdy widzi. Pomijając już skandaliczne zachowanie strony rosyjskiej warto wspomnieć jak zachowuje się nasza Polska strona i na ile można ocenić jej autentyczność. Małe kalendarium:

18 sierpnia w radiu TOK FM Edmund Klich z pełnym przekonaniem wmawiał nam, że ustalił już wszystko ze stroną rosyjską. Według Klicha teraz Rosja czeka, aż strona Polska zaakceptuje plan zabezpieczenia wraku. Jako, że dziś jest 20 września to co mówił Klich wydaję się być niezwykle żałosne. W dalszej części wywiadu jest już naprawdę groteskowo. Otóż nasz akredytowany fachowiec Edmund Klich wyjaśniał opinii publicznej dlaczego wrak niezostanie przeniesiony do hangaru:

„Powodów jest kilka. Po pierwsze - szczątki samolotu ułożone są, o ile było to możliwe, w obrysie, tzn. każda ze znalezionych części jest mniej więcej w tym miejscu, gdzie była w samolocie. To ułatwia ekspertom badanie wraku. Istnieje obawa, że przy przenoszeniu do hangaru mogłoby dojść do uszkodzeń.”

To bardzo ciekawe, że szczątki nie uszkodziły się podczas przenoszenia z lasu na lotnisko a uszkodzą się podczas przenoszenia z placu na lotnisku do hangaru. Teoria godna Komisji MAK. O ułożenie szczątków w tzw. obrysie wolę już nie wspominać, błędy w ułożeniu wraku potwierdzają tylko tezę, że żaden kompetentny ekspert tego wraku zwyczajnie nie badał. Dalej słyszymy następujące słowa:

„Wrak Tu-154 przechowywany jest w odległej części lotniska Siewiernyj - w dawnej bazie remontowej, położnej kilka kilometrów od miejsca tragedii. Jedna z osób pracujących na lotnisku opisywała w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że teren jest bardzo dobrze zabezpieczony i monitorowany. 

Na poniższym filmie zobaczymy jak wg Rosji wygląda dobrze zabezpieczony teren. Mamy tutaj przykład jak łatwo jest się zbliżyć do wraku, zniszczyć dowody a nawet ukraść poszczególne elementy wraku. Naprawdę nie wiem czy to wymaga jeszcze jakiegoś komentarza. Jeśli na podobnym poziomie w Rosji pracują kontrolerzy lotu, ratownicy, strażacy to naprawdę nie dziwię się, że w tej katastrofie nikt nie przeżył.

 

Mamy jasny przykład na to, że słowa Pana Edmunda Klicha są tyle warte co reklama proszku Vizir. Jednak w przypadku prokuratury też nie jest lepiej. 20 sierpnia prokurator Krzysztof Parulski na konferencji prasowej poinformował opinię publiczną o ustaleniach w sprawie zabezpieczenia wraku Tu-154. Pokrywa się to zasadniczo z tym co mówił 18 sierpnia Edmund Klich. Prokuratorzy przedstawili nam zaproponowaną przez Rosję propozycję przykrycia wraku brezentem i otoczenia miejsca 3 metrowym płotem. Jak usłyszeliśmy dalej Polska na tą propozycję przystała.

2 września okazuje się, że wrak nadal leży pod gołym niebem. Ze stoickim spokojem Pan Klich stwierdził, że:

„Sprawa zabezpieczania wraku przeciągnęła się, bo sporo czasu zajęły rosyjskie uzgodnienia.Proces formalny został zakończony i według zapewnień szefostwa MAK, służby niezwłocznie przystąpią do zabezpieczenia szczątków tupolewa: ogrodzą wrak metalowym płotem o wysokości trzech metrów i przykryją brezentowym dachem.

Sprawa jest dziwna, ponieważ prokurator Parulski 20 sierpnia, czyli 13 dni wcześniej twierdził, że wszystko jest już uzgodnione i zaakceptowane zarówno przez stronę polską jak i rosyjską. Co ciekawsze tego samego dnia kiedy Edmund Klich zapewniał nas, że wszystko jest załatwione dowiedzieliśmy się pracach nad wnioskiem o zabezpieczenie wraku, który to przygotowuje polska prokuratura. Ciekawe ?! Kto w takim razie kłamie? Polska Prokuratura czy Edmund Klich? Jest uzgodnienie czy go nie ma?  Efekt jest taki, że dziś mamy już 23 września a wrak jest nadal niezabezpieczony. 

I tak na koniec:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8403652,Plk__Klich_wraca_do_Polski__Juz_wspolpracy_nie_ma_.html

 

..........................

jakby to podsumował prezydent Komorowski i premier Tusk?

"Państwo zdało egzamin"

 

 

Paweł.
O mnie Paweł.

Poglądy prawicowe, konserwatywne. Kontakt poprzez pocztę wewnętrzną _____________________________________________     Dlaczego nie powstała koalicja PO-PIS? Jarosław Gowin (PO) w wywiadzie dla Wprost z 9 listopada 2009 na pytanie dziennikarza odpowiada: "Tuz po wyborach w 2005 r. Byłem przekonany, że powstanie rząd Po i PiS. Wtedy nastąpił moment inicjacji w brudną część polityki. Siedziałem w restauracji sejmowej z pewnym ważnym politykiem. Byłem rozgorączkowany. Mówiłem, że powinniśmy stworzyć wspólny rząd, by realizować program. On na to: "Pisiaki wygrały, niech sobie sami teraz tworzą rząd". 'Przez kilka lat obiecywaliśmy wyborcom rząd. Jak mamy teraz się z tej obietnicy wycofać? - spytałem. Na to on, z miną guru politycznego, powiedział: "Pamiętaj. Pierwsza zasada w polityce - pie**ol wyborców"   Stefan Niesiołowski w 2001 roku o swojej obecnej partii:"Platforma Obywatelska najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po"   Lech Kaczyński - prezydent RP od 2005 roku - zginął w katastrofie samolotu, którym udawał się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Miał 61 lat. W katastrofie zginęła też żona prezydenta - Maria. Osierocili córkę Martę i dwie wnuczki. Łącznie w katastrofie zginęło 96 osób.   Popieram Prawo i Sprawiedliwość   _____________________________________________       Dlaczego nie można ufać SLD i Lewicy? Józef Oleksy o Kwaśniewskim:A on jest tak kur... bezkrytyczny, że za parę chwil mi się na szyję rzucił. Najpierw mnie wykańcza, a potem się na szyję rzuca, żeby ludzie widzieli. Co za fałszywce (...) Usiedliśmy, nie minęły trzy minuty, a już [Kwaśniewski] o Leszku [Millerze] mówił. Jaki chu..., jaki zawzięty, a jaki nieuczciwy, a jaki cyniczny. (...) O: Oluś zawsze był krętaczem, i to małym krętaczem. Za co się brał, zawsze spier.... I to zjednoczenie lewicy też spier... Józef Oleksy o Olejniczaku i Napieralskim:O: [Wojciech] Olejniczak (lider SLD – red.) był w moim zarządzie i słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały. Wszystko mu się w SLD podobało. A teraz wielki nowy Sojusz. A ten cały [Grzegorz] Napieralski [sekretarz generalny SLD – red.] był u mnie wiceprzewodniczącym z mojej rekomendacji. K..., nikt tego nie pamięta Oleksy o żydach i Kwaśniewskim:Bisztyga: A Żydy jeszcze pomagają Kwaśniewskiemu? O: Pomagać zawsze będą, bo go uważają za swojego. Mnie się wydaje, że przez cały czas miał poparcie. Oleksy o PIS:O: Od Okrągłego Stołu. Teraz PiS dopiero wprowadza trochę nowych. G: To mi się podobało u Kaczora. Tego nie mówię ze specjalnym komplementem, ale była kamera w jego samolocie, do Brukseli chyba leciał, i była w samolocie sama młodzież. O: Oni to mają. To jest ich przewaga. To samo w LPR. Sami młodzi. W PiS jest bardzo duo młodych i niegłupich. O przekrętach w prywatyzacji: G: A wyście robili k.... te...O: Co myśmy robili? G: Przekręty głównie. O: Przekręty szły. G: W prywatyzacji. O: Dlatego ci powiem, że jak patrzę na tę (bankową) komisję śledczą. To tak frontalny atak na nią nie jest przypadkowy. O byłej pierwszej damie: G: Ale żonę miał ładną. O: No, ale niestety za dużo tych liftingów. G: Czego? O: Liftingów. G: Liftingi ma? O: Oczywiście, że ma. G: To koleżanka, ta z telewizji. O: Wszystkie baby to mają. Najgorsze jest wiesz, co? G: A robi się liftingi na cip...? O: Robi się wszędzie. Najgorsze jest to, że one wszystkie jeżdżą do jednej kliniki w Szwajcarii. A każda klinika ma swoją technologię. Mają podobne naciągnięcia. Podobnie się to przy oczach układa. To jak wejdą trzy, Kulczykowa, Jurkowska czy Kwaśniewska, to od razu widać, gdzie były, w której klinice. Bisztyga: A skąd mają pieniądze? O: Nie żartuj, Kwaśniewska nie ma? Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/205396,zapis-rozmowy-oleksego-z-gudzowatym.html  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka