Paweł Pomianek Paweł Pomianek
598
BLOG

Dobry Pasterz. Na początek Wielkiego Postu (J 10,1-21)

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Kultura Obserwuj notkę 4

Rozważając w późnych godzinach nocnych, tuż za progiem Wielkiego Postu, Słowo Boże – tradycyjnie ostatnio Ewangelię św. Jana – przeczytałem słowa, które uznałem za idealne wprowadzenie w okres Wielkiego Postu:
«Życie moje oddaję za owce. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać» (J 10,15b.18a).
Ten fragment niejako kierunkuje spojrzenie na przeżywanie Wielkiego Postu – w centrum stawiając Mękę Chrystusa, Jego życie oddawane za swoje owce. Za każdego, kto chce trwać w Jego Kościele. Podobnie jak wiele biblijnych fragmentów, także przypowieść o Dobrym Pasterzu jako cel stawia Chrystusowe oddanie życia za każdego członka Owczarni.
Ten głęboki fragment przypomina jednak także to, że śmierć Chrystusa nie kończy wszystkiego – On ma moc odzyskać życie. On zmartwychwstanie. Także u końca naszego Wielkiego Postu – czeka radość zmartwychwstania. Nasze postanowienia, umartwienia, praca nad sobą, mają nas poprowadzić do zbierania owoców. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony (J 10,9a).
I wreszcie ten fragment pokazuje nam niesamowitą Miłość Chrystusa do każdego z nas, która wyraża się w darmowym oddaniu siebie całkowicie dla zbawienia człowieka. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. I nieco wcześniej: Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości. Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (J 10,10-11). Z tych słów bije ogromne ciepło. Chrystus się nami opiekuje. Mnie osobiście ten fragment przypomina również o konieczności odpowiedzi na tę Miłość.
**************
 
Obmyj mię z złości, obmyj tej godziny.
Oczyść mię z brudu, w którym mię grzech trzyma.
Bo ja uznaję wielkość mojej winy
i grzech mój zawsze przed mymi oczyma
– śpiewaliśmy dzisiaj w czasie Mszy świętej.
A w kolekcie celebrans modlił się w imieniu wiernych:
Panie, nasz Boże, daj nam przez święty post zacząć okres pokuty, aby nasze wyrzeczenia umocniły nas do walki ze złym duchem.
Wielki Post był zawsze dla mnie okresem szczególnym. Kult Męki Pańskiej był i jest ważnym rysem mojej osobistej duchowości. Jest to okres duchowej mobilizacji. Pracy nad sobą. Cieszę się (to trochę nieszczęśliwe sformułowanie), że znowu się zaczyna. Że znów będzie większa mobilizacja, by powalczyć ze swoimi słabościami, by się wyciszyć, bardziej zadbać o swoje życie duchowe, dzielić się z potrzebującymi; by rozważać i uczcić zbawcze tajemnice. W tym okresie szczególnie odczuwam wielki dar wspólnoty Kościoła. I dar naszej polskiej katolickiej tradycji.
**************
 
Jest jednak w przeżywaniu Postu coś ogromnie ważnego, o czym nie można zapomnieć. Lubią nam ten fragment przypominać protestanci i niezależnie od ich intencji, powinniśmy na tę kwestię zwrócić uwagę.
«Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś?
Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?»
Otóż w dzień waszego postu
wy znajdujecie sobie zajęcie
i uciskacie wszystkich waszych robotników.
Otóż pościcie wśród waśni i sporów,
i wśród bicia niegodziwą pięścią.
Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie,
żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję,
dzień, w którym się człowiek umartwia?
Czy zwieszanie głowy jak sitowie
i użycie woru z popiołem za posłanie -
czyż to nazwiesz postem
i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych
i wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym,
wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać
i nie odwrócić się od współziomków. (Iz 48,3-7)
**************
 
Fragment o Dobrym Pasterzu kończy się następująco:
I znów nastąpiło rozdwojenie między Żydami z powodu tych słów. Wielu spośród nich mówiło: «On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów. Czemu Go słuchacie?» Inni mówili: «To nie są słowa opętanego. Czyż zły duch może otworzyć oczy niewidomym?» (J 10,19-21).
I w kontekście tych słów nie przejmowałbym się również tym, że i z nas – katolików – wielu się naśmiewa (choćby za to że dziś pościmy) lub oskarża nas o różne rzeczy (choćby o odrzucenie nauczania Chrystusa). Oceny zawsze będą skrajne. A my, trwając przy Chrystusie i Jego Kościele, po prostu róbmy swoje.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura