Paweł Wroński Paweł Wroński
57
BLOG

Tarcza: jak trudno popierać PiS

Paweł Wroński Paweł Wroński Polityka Obserwuj notkę 39

Polska stoi przed ważną decyzją o rozmieszczeniu tarczy rakietowej. Do niedawna byłem zwolennikiem umieszczenia rakiet przechwytujących na terytorium Polski. Ostatnio nachodzi mnie coraz więcej wątpliwości.

Nie są to wątpliwości natury merytorycznej odnoszące się stricte do technicznej wartości projektu. Moim zdaniem jest zupełnie nieistotne, czy tarcza antyrakietowa rzeczywiście działa czy nie. Jest to instalacja amerykańska, która ma obecnie chronić przede wszystkim USA.

Jeśli więc Wuj Sam chce wydać miliard dolarów na terytorium Polski, a zarazem postawić u nas coś co byłoby dla niego cenne i w przyszłości chcieliby tego bronić to proszę bardzo.

Warunki brzegowe tej inwestycji były jasne: - USA samo załatwia wszystkie problemy wynikające z budowy tarczy w Polsce z Rosją i ewentualnie przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa Polski np. poprzez instalację rakiet Patriot. Z wypowiedzi Putina wynika, że nic podobnego między USA i Rosją nie zostało ustalone. Możemy więc stać się „igraszką wielkich”. O rakietach „Patriot” jest też głucho, czyli drugi warunek też nie został spełniony. Może więc lepiej, aby cała inwestycja została w Czechach?

Druga przeszkoda, która staje się dla mnie sprawą zasadniczą, to poziom kompetencji ekipy prowadzącej negocjacje z USA w sprawie tarczy. Po odejściu ministra Radka Sikorskiego, który był z racji znajomości w Stanach naszym atutem w rozmowach nie widzę nikogo kto byłby w stanie te negocjacje prowadzić. Wielokrotnie zdarzało mi się go krytykować, co jednak nie oznacza braku szacuku do jego kompetencji. Gdy na myśl przychodzi, że jako mózgi negocjacji mamy do wyboru minister Fotygę i Szczygło, to robi się śmieszno. Jeśli najważniejsze decyzja podejmie premier Kaczyński, który mając do wyboru Sikorskiego i Macierewicza wybrał Macierewicza to robi się straszno.

Jest to tym bardziej niebezpieczne, że głupota, ideologiczna zaciętość, niekompetencja przy równoczesnym dobrym samopoczuciu staje się znakiem firmowym tej ekipy.

Dlatego też możliwy jest scenariusz, zgodnie z którym obecna władza, której do tej pory nie udało się niczego osiągnąć w sprawach polityki międzynarodowej będzie chciała szybko podjąć decyzję w sprawie tarczy i przedstawić ją jako „wielki sukces”. Zapewne zaś przeciwnicy tej koncepcji zostaną szybko przedstawieni jako „stronnictwo białej flagi”, którzy „chcą prowadzić politykę na kolanach wobec Rosji”.

Na razie w sprawie tarczy otrzymuję same sygnały negatywne: dymisja Sikorskiego, brak reprezentacji Polski w Monachium, gdzie o tym sprawach mówiono, dymisja prof. Kuźniara - szefa PISM - który w tej sprawie wyrażał krytyczną, choć typowo ekspercką opinię. Pozytywne jest spotkanie w tej sprawie z klubami opozycyjnymi, ale to wszak nie „łaska”, a zwykły obowiązek rządzących.

Ach jakże trudno popierać jakąkolwiek propozycję, którą popiera PiS i bracia Kaczyńscy!

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka