Marta Wawrzyn Marta Wawrzyn
67
BLOG

Ameryka głosuje: Wojnę w Gruzji wygrał McCain

Marta Wawrzyn Marta Wawrzyn Polityka Obserwuj notkę 35
Ameryka ma już swojego zwycięzcę wojny na Kaukazie. To John McCain, kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich.
 
Baracka Obamę średnio interesuje polityka zagraniczna. W piątek, dzień po wybuchu konfliktu na Kaukazie, kandydat Demokratów wyjechał na urlop. Wcześniej ograniczył się do dwóch krótkich oświadczeń dotyczących wojny. W pierwszym wezwał obie strony do zaprzestania walki. Winnego nie określił. Wyraźnie bał się choćby użyć słowa "Rosja".
 
Zmusił go jednak przeciwnik polityczny, który bezpardonowo powiedział prawdę: winny jest tu tylko jeden i jest nim Rosja. McCain wezwał Moskwę do zaprzestania ataku, a władze USA i UE do zdecydowanej reakcji. Obama nie miał wyjścia. Sprawdził szybciutko, o co w tym wszystkim chodzi i za chwilę miał już nowe oświadczenie, zadziwiająco podobne do tego, które już wygłosił Republikanin.
 
Na tym udział Obamy w konflikcie kaukaskim chwilowo się zakończył. Senator z Arizony dwoi się tymczasem i troi, by media zauważyły, że się zna. I że to on powinien być tym, który odbierze czerwony telefon dzwoniący w Białym Domu w środku nocy. Po pierwszych, ogólnikowych słowach przyszła kolej na więcej. Dziś McCain ma już cały plan działań dyplomatycznych. Nieważne jaki ani czy sensowny. Ważne, że jest. Ważne, że media mają o czym mówić.
 
Senator z Arizony mówi m.in. o koniecznym spotkaniu ministrów grupy G-7 celem przedyskutowania kryzysu. Właśnie tak, G-7. Media mogą więc przy tej okazji do woli przypominać, że McCain chce wykluczenia Rosji z G-8. To chwytliwe hasło, zwłaszcza że Amerykanie nie mają wątpliwości, kto w konflikcie na Kaukazie jest tym złym. Zbigniew Brzeziński mówi o powtórce z ataku na Finlandię, inni przypominają Węgry '56, jeszcze inni Polskę '39. Amerykanie nie muszą wiedzieć, co to takiego ta "Georgia" i o co w tym wszystkim chodzi. Są jednak pewni, że nagrzeszyła Rosja - bo zawsze grzeszy Rosja.
 
Antyrosyjski senator chętnie więc przypomina o swoim istnieniu i kwalifikacjach, sypie pomysłami i czeka na skok w sondażach. Już teraz ponad połowa Amerykanów wskazuje właśnie jego jako lepszego wodza naczelnego. Obamę – zaledwie 25%. Im dłużej polityka zagraniczna i bezpieczeństwa pozostanie najważniejszą sprawą, tym więcej zyska McCain. Wojnę w Gruzji już wygrał. A Obama robi, co może, by rozmiary tego zwycięstwa były jak największe. Aż się HuffPost zatroskał :)

kontakt mailowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka