Bogdan Klich musi odejść! Bogdan Klich jest winny narodowej tragedii. Po pierwsze dopuścił do tego, że prezydent Kaczyński poleciał do Katynia. Mimo, że nie zaproszono go tam (zaproszenie dostał Tusk), odradzano mu ten wyjazd, proponowano, by pojechał do Moskwy (tam lotniska sa na pewno lepsze niż w Smoleńsku), to jednak się uparł by być tam, gdzie go nie chciano (znaczy Ruscy go nie chcieli). Klich powinien był to przewidzieć. Na jego obronę można przytoczyć fakt, że Kaczyński często lubiał znaleźć się tam, gdzie go mało kto chce. Wystarczy przypomnieć żenujące walki o krzesło na szczytach europejskich.
Nie dość na tym, Klich dopuścił do tego, że wraz z Kaczyńskim poleciało wielu ważnych osobistości. Dowódcy wojskowi, parlamentarzyści, duchowni i inni. To nic, że zaprosił ich prezydent, czym wziął za nich odpowiedzialność. Klich powinien się był temu przeciwstawić. Twardo stać na stanowisku, że tak nie można.
Klich nie zadbał o odpowiednie wyszkolenie pilotów. Pilot, który leciał z prezydentem miał tylko ok. 3000 godzin za sterami. Powinien mieć co najmniej 10000 tych godzin. Skoro nie ma takiego w Polsce, to nie powinno w ogóle dość do tego lotu. Można było pojechać pociągiem lub samochodem (oczywiście z odpowiednim kierowcą).
Drwię. Ale to nie ja zacząłem. Zaczął Pośpieszalski i Stankiewicz swym żenującym filmem. Żałoba narodowa skończyła się i nie widzę powodów by nie krytykować śp. Prezydenta Kaczyńskiego. Bo to on jest odpowiedzialny za to, co się stało. Mówi się, że o zmarłych nie powinno mówić się źle. To co z Hitlerem i Stalinem. Ja tak nie uważam.
Zawsze krytykowałem poczynania prezydenta Kaczyńskiego, choć nie obrażałem go. Nie podobało mi się, gdy był określany mianem kartofla, ale też nie podobało mi się gdy odpędzał od siebie ludzi słowami „spieprzaj dziadu”. Żałuję, że tak tragicznie zginął. Wolałbym, że odszedł normalnie – w wyborach. Nie lubiałem go lecz pochylam się nad jego losem.
Prezydent Lech Kaczyński jako gospodarz lotu do Katynia wziął na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo tych, których zaprosił. W tym sensie to on jest odpowiedzialny za ich śmierć. Nie twierdzę, że jest to odpowiedzialność karna, cywilna, czy materialna. Jest to odpowiedzialność symboliczna. Taka odpowiedzialnością obarczanie ministra Klicha jest zwykłą niegodziwością.
