peergynt 1 peergynt 1
657
BLOG

Kulisy wojny polsko-polskiej

peergynt 1 peergynt 1 Kultura Obserwuj notkę 12

W mediach, na portalach internetowych no i w naszym zacnym Salonie, wszędzie się słyszy o zatrważającej wojnie polsko-polskiej. Zewsząd płyną apele o jej zakończenie, zwłaszcza w kontekście wzruszających rocznic i wydarzeń. Rydzykowe apelują o jedność i wspólne pochylenie się nad grobami smoleńskimi po czym udają się na Krakowskie Przedmieście gdzie jako żywo, żadnego grobu smoleńskiego, a nawet żadnego innego nie uświadczysz. Tuskowe wołają o pojednanie w obliczu męki pańskiej, o zaprzestanie kłótni przy czym wyraźnie wskazują, kto ma to zrobić w szczególności. Wszyscy biją się w piersi, choć najczęściej cudze. Nawet nasz zacny redaktor Janke wyraził zaniepokojenie jakością dwóch plemion nasz kraj zamieszkujących, które nijak dogadać się nie potrafią.

Wyszedłem na ulicę uważnie nasłuchując wybuchów granatów, terkotu karabinów maszynowych i jazgotu dział. A tu nic! Słoneczko sobie świeci, ludzie chodzą niewystraszeni, jakby wogóle się nic nie działo. Przez ulicę przechodzą wprawdzie szybko i nerwowo lecz bardziej z powodu szalejących kierowców niż gradu pocisków. Jak to więc jest z tą wojną jest?! Bo wojna to poważna sprawa – przedłużenie polityki metodami militarnymi.

Ja myślę, że z tą wojną to zwykły szwindel. Ściema. Bujda na resorach. Chcielibyście. Wtedy poseł – ten od wypominania Tuskowi braku honoru mógłby wykazać swoją odwagę w zakresie obrony Ojczyzny (założę się, że po pierwszym prawdziwym wystrzale zwiałby gdzie pieprz rośnie). Ci, którzy raźno wypinają pierś w obronie kraju przed wrogiem mogliby wreszcie udowodnić swoją odwagę i poświecenie (w rzeczywistości pokazaliby tylko szybko oddalające się plecy).

A media?! Widziałem kiedyś taki film o zwariowanym magnacie medialnym, który z braku newsów sam wywołał wojnę żeby było o czym gadać w telewizji. W innym filmie producent filmowy mówi o wojnie, której w rzeczywistości nie było - „jak to wojny nie było, widziałem ja w telewizji – więc była!”. O czym by TVN24 przez cały dzień gadał gdyby nie było wojny polsko-polskiej?! O tym, że rzeka Wisla płynie z południa na północ, a Kowalski przed śniadaniem udał się do toalety?! Nie, wojna jest medialna. Fajnie się ją ogląda w kapciach przed telewizorkiem. Zaprośmy więc Niesiołowskiego z Joachimem i niech się biją. Usłużny redaktor będzie tylko podawał amunicję. Jaką radochę tam mają gdy tylko który tam coś głupiego palnie. Pełna mobilizacja. Eksperci od tego, czy tamtego sasiadają w fotelach i komentują, oceniają, prognozują i co tam jeszcze. Asystenci redaktorów dwoją się i troją aby doszukać się drugie, trzeciego, dziesiątego dna. Widzowie w przerwie na reklamę udają się do lodóweczki po następne piwko bo u Rymanowskiego ma być Migalski, z Piterą...

Nie mam o to pretensji do nikogo. Taki to już ten świat jest urządzony. I chwała Bogu, który dziś umęczon na krzyżu. Lepiej, żeby się prali słownie niż militarnie.

A na Święta Wielkanocne – Wszystkiego Najlepszego (i.. no to chlup...).

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura