estamos estamos
2862
BLOG

Ale afera! Boki zrywać

estamos estamos PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Jeden z brukowców funkcjonujący na polskim rynku medialnym i mający kiedyś miano "opiniotwórczego dziennika dla inteligencji pracującej miast i wsi", poronił. Pokraczny płód nazywa się "Taśmami Kaczyńskiego".

Rzecz dotyczy rozmów odnośnie zapłaty za wykonaną pracę architektoniczną jakiegoś Austriaka. Austriak, człowiek pracowity zabrał się do roboty zanim dostał zaliczkę "z góry" albo też nie podpisał odpowiedniej umowy i narobił się biedaczysko a że inwestycja z przyczyn "obiektywnych" nie wypaliła, spółka zatrudniająca architekta powiedziała mu - siana nie będzie. Przyczyny obiektywne, które zaistniały, gnębią cały naród również pod rządami PiS. Jeśli urzędnik powie, że nie, to można sobie pisać na Berdyczów. PiS tego nie zmienia. Zajęty jest projektami gigantycznymi Tytanów myśli, które to sukcesywnie wciela w życie.

Austriak, chłopina naiwna, poszedł się wypłakać w fartuch Kaczyńskiego a ten mu radzi idź do sądu. Straszna afera. Też bym to uznał, za podżeganie do złego dysponowania swoją własnością. Kaczyński namawia Austriaka, aby ten nie tylko niczego nie odzyskał za swoją pracę, to jeszcze sporo stracił na adwokatów i przez dziesięć lat lub dłużej musiał się stawiać na wezwania sądu. I niech mi ktoś zaprzeczy, że Kaczyński nie jest złośliwy. Przecież sądy zna. Niedawno w Gdańsku był przeczołgany przed wysoką sędziną w prawo i w lewo. Kaczyński Jarosławie!!! Nie życz bliźniemu co tobie niemiłe.

W krótkim czasie doczekaliśmy się dwóch rykoszetów walących w PiS. Obydwa całkowicie zasłużone. Jeden to sprawa  "ustawy o zdrowiu psychicznym". Nie zrobiono tu nic przez trzy lata. Niby chory psychicznie powinien być leczony nawet wtedy kiedy nie jest ubezpieczony, ale lekarz rodzinny nie może wypisać takiemu recepty, pomimo, że ma wypis ze szpitala i nawet dalsze informacje o leczeniu. Zabójca ś.p. Adamowicza może brałby leki, gdyby jego matka miała je do dyspozycji. Ona ich nie miała więc nawet próby podania nie było. A nie miała dlatego, że PiS projekty gigantyczne..... i t.d. . Polityków zaczyna drzazga żgać w zad dopiero wtedy, kiedy któremuś z nich się coś przydarzy.

Prawo budowlane. Nie zmienione a nawet bardziej restrykcyjne. Urzędnik musi się wykazać, że coś robi. Im więcej dopilnuje aby się nic nie działo tym większą aktywność pokaże. A za aktywność nagroda. I tak to się dzieje w każdej dziedzinie od wielu, wielu lat      z tendencją na "jeszcze więcej Europy" po polsku, czyli jeszcze więcej kontroli.

Na tle tych zdarzeń widzimy wrzask opozycji i wyzwiska od "naftaliny", "szarańczy" i t.d. . To w ramach języka miłości. Przekłada się to na angielski jako  " I love you", lub "fuck you". Nie wiem które, ale któreś z tych. Według Kopacz i Schetyny to niby to pierwsze.  

Ludzie w PiS niczym się nie różnią od ludzi w PO. Niczym też od SLD, PSL, Nowoczesnej, Razem i coś tam jeszcze. To są wszystko partie rozbudowujące państwo. Kiedyś rozbudują do takich rozmiarów jakie przewidział Stanisław Lem w "Bajce o królu Murdasie". Już są bliscy. Kaczyński mówi: nielegalnie nam zabronią budowy. Wniosek: Olbrzymie cielsko państwa polskiego nie panuje nad jego składowymi częściami. Ogon znajdujący się daleko za horyzontem wynurza się z mgły i wali w łeb swojej istoty.


estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka