Piciu Piciu
232
BLOG

Odnośnie spotu Gazety Polskiej

Piciu Piciu Polityka Obserwuj notkę 0

Dużo na ten temat już powiedziano i napisano. Dorzucę może jedno spostrzeżenie, które sprowokowała audycja "Mediacje" w TOK FM.

Tematem były właśnie spoty reklamowe GP. Gośćmi: dyrektor działu prawnego TVP (nazwiska nie pamiętam) i Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Przestęp.. oczywiście Człowieka.

Audycja nosiła pozory obiektywnej analizy sytuacji. Pozorność wynikała z tego co mówił pan Bodnar. Najpierw przedstawiciel TVP argumentował, że ich zdaniem spot GP należy traktować jako agitację wyborczą ponieważ jest krytyczny wobec rządu Donalda Tuska. Idąc tym tokiem rozumowania TVP uznała, że Gazeta Polska obchodzi w ten sposób przepisy o równym czasie antenowym dla wszystkich komitetów wyborczych.

Słusznie w tym momencie Bodnar przytoczył definicję agitacji, jako działania na rzecz:
- głosowania na jednego z kandydatów;
- głosowania w określony sposób.

I nic. I na tym poprzestano. A wypadało by chyba zapytać przedstawiciela mediów publicznych do czyjej puli czasu antenowego (którego komitetu wyborczego) doliczono czas reklamowy Gazety Polskiej? Jeśli przecież potraktowano to jako agitację, czyli działanie pozytywne, to na rzecz kogo?

Proszę to sobie wyobrazić: przedstawiciel mediów publicznych zarzuca innym mediom, że krytyka władzy to agitacja na rzecz tej czy innej partii. De facto, to własnie TVP robi ale nikt nie chce tego podkreślić, pokazać w sposób bezpośredni, przyznać.

To właśnie dlatego argumentacja Telewizji Publicznej, pozornie trafna i oparta na prawie, budzi taki sprzeciw; czuć w niej drugie dno. Szkoda, że pan Bodnar nie zebrał się na odwagę i nie zdecydował się tego fałszu obnażyć.  Tym bardziej, że jest prawnikiem, podał definicję sytuacji i musiał widzieć, że stan faktyczny do tej definicji nie pasuje a więc warto podrążyć przeciwnika.

 

Piciu
O mnie Piciu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka