Mecze 1/8 finału zostały już wylosowane. Na pewno te spotkania będą ciekawe, ale w niektórych wynik jest już przesądzony. Warto przeanalizować te pary.
Starcie Atletico Madryt z PSV Eindhoven to jedno ze spotkań, w których wiadomo kto wygra. PSV potrafi walecznie grać, ale Atletico ma o wiele lepszych zawodników. Pozostaje tylko pytanie jak wysoko wygrają i w jakim stylu.
Kolejna para to Juventus Turyn kontra Bayern Monachium. To będzie jeden z najciekawszych dwumeczów. Juventus to finalista poprzednich rozgrywek Ligi Mistrzów. Bayern ma za to mocny skład z świetnymi zawodnikami na każdej pozycji. Spodziewam się wyrównanego meczu, w którym niewielka różnica bramkowa może zaważyć o zwycięstwie.
Następne spotkanie: Manchester City kontra Dynamo Kijów to kolejny przesądzony mecz. Manchester City pewnie pokona ukraiński klub. Ma lepszy skład od Dynama przez co jego gra będzie lepsza.
Następna para to Zenit Sankt Petersburg przeciwko SL Benfice. Zenit pewnie wygrał swoją grupę. Oprócz tego Zenit ma wszechstronnych zawodników, którzy dobrze grają zarówno w ataku, jak i obronie. Zenit jest faworytem dwumeczu, ale musi się strzec błędów, bo może je wykorzystać Benfica.
W kolejnej parze Real Madryt zagra z AS Romą. Wydaje się, że wygra Real, który ma jeden z najlepszych składów w Europie. Wiele zależy od formy bramkarzy - to oni odegrają kluczową rolę. Stawiam jednak na zwycięstwo Realu.
Kolejna para to VFL Wolfsburg kontra KAA Gent. Tutaj możemy być pewni: Wolfsburg wygra z belgijskim klubem. KAA Gent jest słabszym klubem od Wolfsburga i będzie mu trudno z nim wygrać.
Następna para to Arsenal Londyn kontra FC Barcelona. Tutaj Arsenal nie ma zbyt dużych szans. Barcelona wygrała poprzednią edycję Ligi Mistrzów i jest jednym z najlepszych klubów na świecie.
Ostatnia para to Paris Saint Germain i Chelsea Londyn. Chelsea ma mocny skład, ale poprzednio przegrali z paryskim klubem. PSG ma świetny atak, solidną pomoc i dobrą defensywę. Trudno typować wynik tego meczu, ale stawiam na wygraną PSG.
Mimo wszystko to tylko przewidywania i niemożna im zbytnio wierzyć. Na prawdziwe wyniki meczów musimy jeszcze poczekać.
