I tak oto, gdy opadł kurz na ruinach chamsko-warcholskiej (jak sami nawzajem się określili) koalicji IV RP widać, że po tym nie ma już zasad.
Zwłokami najgorszego prezydenta III RP, który swoją małością i nieudolnością (bo dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane) szkodził Polsce i ośmieszał ją na całym świecie, bezcześci się miejsce pochówku jednego z największych Polaków - Józefa Piłsudskiego. Przestępcę chłoszczącego i pozbawiającego wolności urzędników państwowych chowa się w trakcie państwowego pogrzebu, przy asyscie wojskowej oddającej salwy honorowe(!).
Ktoś kiedyś szukał "spuścizny po Lechu Kaczyńskim" (czyli po całej IV RP)? Tutaj właśnie mi coś śmierdzi...