Kefas Kefas
621
BLOG

"Uważam Rze" jest ciekawiej i inaczej

Kefas Kefas Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Wszystko dobrze, wszystko pięknie - na rynku od dwóch tygodni mamy nowe czasopismo "Uważam Rze", które ma szansę wypełnić lukę w segmencie tygodników opinii. To jednak, że ludzie "Rzeczpospolitej" zdecydowali się na wydanie tego tygodnika, nie oznacza wcale że jest on skazany na sukces. Miałem już w rękach oba pierwsze numery i z tego tytułu chciałbym dorzucić swoje trzy grosze.

Przede wszystkim pismo jest niezwykle ciekawe, udało się do niego ściągnąć naprawdę mocne nazwiska z centrum i z prawej flanki sceny medialnej i politycznej, co dobrze rokuje na przyszłość. Jest faktem, że wszystkie inne tygodniki opinii (te mainstreamowe) właściwie upodobniły się do siebie, i na ich tle "URz" prezentuje się świeżo, dynamicznie i wciągająco.

Wydaje mi się jednak, że twórcy nowego periodyku nie ustrzegli się kilku błędów, do którycn zaliczyłbym:
-kiepski tytuł; czy naprawdę nie można było wymyśleć czegoś bardziej odpowiedniego? Można by się tutaj bardziej postarać;
-fatalny papier i format; mam nadzieję, że i to, i to ulegnie zmianie, bo jeśli "URz" chce konkurować z resztą tygodników, musi mieć taką wielkość jak one i być drukowany na podobnym papierze. Mam nadzieję, że obecnie mamy do czynienia tylko z okresem promocji i za tydzień-dwa wszystko będzie jak trzeba. W przeciwnym razie nie widzę miejsca dla nowego tytułu na półkach z tygodnikami w Empikach, salonach prasowych, kioskach, a także sklepach spożywczych (jeśli chce się dojść do szerokiego grona odbiorców, tygodnik trzeba umieć sprzedawać i tam, nie oszukujmy się).
-przepisywanie i przedruk tekstów zamieszczonych już wcześniej w "Rzepie"; nie, ja nie będę kupował co tydzień w poniedziałek "URz", jeśli znajdę tam to, co było parę dni wcześniej w dzienniku. To jakieś nieporozumienie, którego nie wynagrodzi mi nawet Robert Mazurek i Igor Zalewski z dodatkiem Świetlika czy wywiadu braci Karnowskich.

Na koniec jeszcze jedna uwaga - czy aby na pewno nie ucierpi sobotni "Plus Minus"? Jaki w ogóle jest plan Presspubliki, jeśli chodzi o ten szacowny dodatek? A może należało wydać nowy tygodnik pod nazwą "Plus Minus" i puszczać go, dajmy na to, w poniedziałek? I na sobotę wymyślić coś innego? Jak mniemam, chodziło o zachowanie wierności tradycji... Jeśli tak, niech "Plus..." nie schodzi z pewnego poziomu. Bardzo bym o to prosił.

Kefas
O mnie Kefas

Jestem ciekawy tak naprawdę wszystkiego, co dzieje się wokół mnie, interesuję się wszystkim po trochu, choc oczywiście najbardziej pasjonują mnie szeroko rozumiane zagadnienia społeczno-polityczne. Lubię sport, muzykę, dobrą książkę i spacery.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura