Piotr Pe Piotr Pe
182
BLOG

Wyrok w sprawie Kiszczaka - refleksje

Piotr Pe Piotr Pe Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Tak sobie czytam informacje dotyczące wyroku w sprawie Cz.Kiszczaka i S.Kani, a w tle i W.Jaruzelskiego i nie potrafię nie dostrzegać pewnych absurdów tej sytuacji.

Po pierwsze skazując Cz.Kiszczaka za zamach stanu jakim był w istocie stan wojenny z 1981 r. Sąd w istocie stwierdza, że PRL była legitymizowanym państwem prawa, a przecież wiemy, że nie była.

Po drugie wydając wyrok skazujący Sąd stwierdził m.in., że Cz.Kiszczak działał w celu obrony ówczesnego ustroju. Jeżeliby przyjąć wcześniejsze legitymizowanie PRLu przez tenże Sąd, to trzebaby przyjąć, że działanie w celu ochrony ustroju było (oczywiście z punktu widzenia prawa i ustroju wówczas obowiązującego, a nie z punktu widzenia Narodu) jak najbardziej celowe i chwalebne (proszę mnie nie atakować za te słowa, bo piszę tylko o wewnętrznej logice orzeczenia, a w zasadzie o jej braku). Przecież gdyby dzisiaj ktoś coś zrobił w obronie demokracji, to i demokracja oraz jej system prawny uznałyby to za chwalebne. A przecież, skoro w ustroju realnego socjalizmu był jakiś system norm prawnych, to z punktu widzenia ówczesnego systemu tych norm również takie działanie było godne pochwały.

Po trzecie wreszcie Sąd zaakceptował pewien absurd wynikający jeszcze z wniosków Prokuratora z IPNu. Otóż, jakby nie oceniać działań członków WRON, to nie da się ich inaczej określić niż jako zamach stanu, zresztą i oni broniąc się twierdzeniem o stanie wyższej konieczności to potwierdzali. Żądanie za przeprowadzenie zamachu stanu, za wyprowadzenie na ulice setek tysięcy żołnierzy i milicjantów, za aresztowanie i uwięzienie tysięcy członków Solidarności kary 4 lat pozbawienia wolności (zastosowanie amnestii i zawieszenie wykonania obniżonej kary pominę) jest również żądaniem absurdalnie niskim. I to niezależnie od wieku oskarżonego. Oznacza, że wartośc zamachu na Polskę wynosi 4 lata więzienia, tyle co za danie w pysk i wyciągnięcie portfela. Myślałem, że Polska jest jednak troszkę więcej warta, również dla IPNu i Sądów polskich.

Prokurator, a za nim i Sąd oferując jednemu z architektów stanu wojennego 2 lata w zawieszeniu na lat 5 w istocie uznali racje Cz.Kiszczaka i jego twierdzenia o możliwości interwencji radzieckiej (zresztą, czy była ona potrzebna, skoro kilkaset tysięcy czerwonoarmistów i tak w Polsce stacjonowało, a reszta na wjazd i tak zaproszenia nie potrzebowała?). Uznali, nawet jeżeli nie mają odwagi tego przyznać,

Choć być może jest jeszcze jedno wytłumaczenie niskiego wniosku Prokuratora i rónie niskiego wyroku. Ale to już dla troszkę bardziej wtajemniczonych. Otóż w prawie polskim kasację od wyroku skazującego można wnieść tylko wtedy, gdy jest to skazanie bez zawieszenia wykonania kary (słowem, kiedy skazany ma iść siedzieć) lub gdy oskarżony został faktycznie uniewinniony. Wyrok skazujący na karę w zawieszeniu nie będzie podlegał zaskarżeniu do Sądu Najwyższego. Praktyka jest zaś taka, że takie wyroki najczęściej są utrzymywane w mocy przez Sąd II instancji, który nie podlega wtedy niczyjej kontroli. Dlatego też oportunizm i sędziów i prokuratorów w sprawach drobniejszych owocują stosunkowo częstym orzekaniem kary w zawieszeniu, gdy w zasadzie nie wiedzą co ze sprawą zrobić. Takie małe kunktatorstwo. Truchę się oskarżonego ukarze, bo będzie skazany, ale dużej krzywdy mu się nie zrobi, bo nie pójdzie siedzieć, a szansa na utrzymanie wyroku będzie największa. Samo życie możnaby rzec. Tyle tylko, że ocenianie i sądzenie w ten sposób historii własnego Narodu po prostu nie przystoi.

A jeżeli się sądzi jedne z najważniejszych wydarzeń w historii własnego Narodu, to albo trzeba o oportunizmie zapomnieć, albo też zaniechać sądzenia historii. Ona bowiem i tak nie będzie brała pod uwagę takich wyroków przy ocenie jaką kiedyś wystawi i Cz.Kiszczakowi i W.Jaruzelskiemu, niezależnie od tego, jaką ta ocena będzie.

Piotr Pe
O mnie Piotr Pe

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości