Piotr Sobieski Piotr Sobieski
1283
BLOG

Urząd premiera nie dla Kaczyńskiego

Piotr Sobieski Piotr Sobieski Polityka Obserwuj notkę 29

Urząd prezydenta od pewnego czasu ewoluuje. Sprawujący go politycy nie za bardzo chcą zajmować się tylko pałacowymi żyrandolami, pełnić, jednym słowem, tylko funkcji reprezentacyjnych. Już ś.p. Lech Kaczyński próbował dosyć nieudolnie wznieść urząd ponad kandelabry, vetując ponad miarę każdą możliwą ustawę, wciskając się na siłę wszędzie, gdzie tylko można było. Zabrakło mu za do determinacji desygnować na premiera kogoś innego a nie Donalda Tuska.

Tak się utarło w naszej demokracji, że ta partia, która wygrywała wybory desygnowała premiera, podczas gdy art. 154 Konstytucji mówi, że to Prezydent desygnuje na ten urząd. Nie musi to być osoba wskazana przez zwycięską w wyborach parlamentarnych partię. I o tym przypomniał Prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla Newsweeka. Pozycja prezydenta jest tu uprzywilejowana. Jeśli wynik PO będzie marny może się okazać, że premierem wcale nie będzie Donald Tusk. Nawet nie musi to być ktoś z PO i także w przypadku znakomitego dla tej partii wyboru. Podobnie w przypadku wygranej PiS nie jest pewne, że gabinet utworzy Jarosław Kaczyński. Wszystko zatem w ręku prezydenta i od jego woli zależy jaki gabinet powstanie i pod czyim kierownictwem.

Zapowiada się zatem ciekawie zwłaszcza przy dużym parciu Jarosława Kaczyńskiego na władzę. Nawet jeśli wybory parlamentarne wygra PiS, to nic jeszcze nie znaczy, a nawet można się spodziewać, że tego progu Kaczyński nie przeskoczy. Co wówczas zrobi prócz tego, że się obrazi? Czy po tym jak wykorzysta wszystkie parlamentarne metody nacisku będzie próbował podpalić Polskę? Czy urządzi nam gorącą jesień? Czy wreszcie nowo desygnowany rząd sięgnie po zdecydowane metody zapanowania nad buntownikami? Wszystko przed nami...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka